Śmigłowiec ma rok. Co tam robiły ośmiolatki?
Z MIASTA
red.
2017-11-22 16:02
48150
Szpital przy Dekerta miał niecodziennych gości – w lecznicy byli uczniowie dwóch II klas z gorzowskiej „13”. Zapoznali się z zasadami pierwszej pomocy przedmedycznej, zwiedzali też bazę LPR-u. Byli tuż przy śmigłowcu medycznym – przez okrągły rok wykonał 539 lotów.
Co robić gdy zobaczymy nieprzytomną osobę? Jakie działania podjąć, gdy nie oddycha, a jak postąpić, gdy jej układ oddechowy pracuje prawidłowo? Po spotkaniu i zajęciach w szpitalu najmłodsi odpowiedzą na pytania bez problemu. Dziś przez dwie godziny chłonęli wiedzę z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Ośmiolatki z „13” mogły wszystko przećwiczyć na swoich pluszowych misiach, fantomie, ale też na sobie nawzajem.
– Gdy poszkodowany nie oddycha trzeba wezwać pogotowie i przystąpić do resuscytacji krążeniowo-oddechowej czyli wykonywania naprzemiennie 30 uciśnięć klatki piersiowej i dwóch wdechów ratowniczych. Jeżeli nie ma z nim kontaktu, ale oddycha samodzielnie, trzeba go ułożyć w tzw. pozycji bezpiecznej i czekać na przyjazd zespołu ratownictwa medycznego – tłumaczył Tomasz Kłos, ratownik medyczny z SOR-u. – Pozycja bezpieczna pozwala zachować drożność dróg oddechowych, zapobiega zapadaniu się języka, a także dostaniu się do układu oddechowego ciał obcych – uzupełnił detale.
Potem uczniowie zwiedzili gorzowską bazę lotniczego pogotowia ratunkowego, zlokalizowaną tuż przy szpitalu. Okazja szczególna, bo dziś minął rok od jej uruchomienia. Dzięki Łukaszowi Zygmuntowi, ratownikowi medycznemu LPR, dzieci dowiedziały się m.in., że śmigłowiec lata z prędkością ok. 200 km/h. Mogły też obejrzeć niektóre sprzęty na wyposażeniu podniebnej karetki – już wiedzą do czego służy deska ratownicza i kołnierz ortopedyczny, gdzie w trakcie lotu siedzi załoga śmigłowca.
Baza LPR-u w Gorzowie działa od 22 listopada ubiegłego roku. W tym czasie śmigłowiec i jego ekipa ratował aż 539 razy, głównie poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, po udarach mózgu czy zawałach serca. Najdalej podniebna karetka była wysyłana do Bydgoszczy. Transportowała też chore dziecko z Gorzowa do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Komentarze: