Źle na Polanie Przyjaciół [AKTUALIZACJA]
Z MIASTA
ao
2017-10-30 13:22
78830
Pierwsze zdjęcie z końca września, drugie z połowy października, ostatnie – gdzie miejsce spoczynku kota Frania się rozsypuje – z niedzieli. Właścicielka pochowanego zwierzaka jest załamana. Nie wierzy w zapewnienia Inneko, prowadzącej Polanę Przyjaciół, że szkody będą naprawione.
AKTUALIZACJA 17.45: Otrzymaliśmy informację, że pracownicy Polany Przyjaciół naprawili uszkodzone miejsce, zadbali też o porządek na mogiłce. Na dowód do galerii dołączyliśmy zdjęcia - trzy ostatnie to stan z dzisiejszego popołudnia.
Pani Magda Tomaszewska jest zdruzgotana – nieco ponad tydzień temu miała zapewnienie pracowniczki Inneko, że nie będzie kolejnych miejsc pochówków dla zwierząt między już istniejącymi. Wczoraj przekonała się, że obietnice nie są nic warte...
Nasza Czytelniczka w połowie września pożegnała ukochanego kota Frania – zdecydowała, że jego miejscem będzie Polana Przyjaciół czyli teren pochówku dla zwierząt prowadzony przez miejską spółkę Inneko. Pani Magda, niemałym kosztem i zaangażowaniem, zagospodarowała miejsce: uporządkowała, zorganizowała mogiłkę. Wczoraj gdy poszła ją odwiedzić, położyć kwiaty - zamarła. Widok przeraził. Nie była w stanie dojść do miejsca gdzie spoczął jej ukochany kot. Wszystko było rozkopane…
Dziś przed południem zadzwoniliśmy pod numer Polany Przyjaciół. Usłyszeliśmy, że zapotrzebowanie na nowe miejsca pochówku dla zwierząt jest duże, stąd pracownicy muszą operować minikoparkami – starają się zabezpieczać nowo przygotowane miejsca, przykrywają, stabilizują deskami.
To co widać na zdjęciach to efekt wichury i ulewnego deszczu. – Nie byliśmy w stanie ustrzec się przed zniszczeniem. Zabezpieczamy jak tylko się da, ale na warunki atmosferyczne nie zawsze jest rada – zapewnia pracownik Polany. Przeprosił za sytuację i obiecał, że możliwie jak najszybciej szkoda będzie usunięta. Dodał, że rozumie niezadowolenie Czytelniczki. Wie, jak ważnymi przyjaciółmi są dla nas zwierzęta.
Pani Magda miejsce dla ukochanego kota przygotowała z wielką starannością. Po tym co wczoraj zobaczyła nie wierzy, aby pracownicy Polany zdołali naprawić szkody. Kilka dni temu i po jednej, i po drugiej stronie powstały wykopy, na efekty nie trzeba było długo czekać – miejsce Frania jest w rozsypce.
poniżej zdjęcia z Polany Przyjaciół w Chróściku – z września gdy wszystko było w porządku oraz te z wczoraj
Komentarze: