Anglistki z I LO przy budzie, na łańcuchach

Happening w liceum przy Puszkina to część ogólnopolskiej akcji „Przywiąż do siebie, a nie do łańcucha”. Na korytarzu, w szkolnym holu będzie atrapa psiej budy, ale to dopiero początek. Trzy nauczycielki postanowiły przykuć się łańcuchami do budy. – Ma być bezkompromisowy, jasny przekaz – mówią. 

 

Akcja jutro podczas przerw między lekcjami o 8.45, 9.35, 10.30 – ostatnia dwudziestominutowa będzie okazją do kwesty na rzecz gorzowskiego schroniska Azorki. Będzie kocyk przed budą, łańcuchy i przypięte do niej nauczycielki I LO. Na dodatek każdy uczeń będzie mógł się przyłączyć – na własnej skórze sprawdzić, jak jest. 

 

Skąd kontrowersyjny pomysł? Nauczycielki są przekonane, że nie ma lepszego sposobu na uświadomienie problemu – odwzorują konkretną sytuację. Każdy będzie mógł poczuć, jak latami żyje się na łańcuchu. 

 

W szkole są informacje i plakaty o akcji. Jutro okaże się czy uczniowie zdecydują się na przypięcie do budy. Czy podejmą próbę jak nauczycielki? Anglistka Ewa Olczak, spodziewa się różnych reakcji. – Część pewnie będzie zaszokowana, część rozbawiona. Nie wykluczone, że znajdzie się grupa uczniów, którzy się przyłączą do naszej trójki – mówi nam nauczycielka.     

 

Organizatorkom chodzi o poruszenie wrażliwości na krzywdę zwierząt, bo to, że ktoś nie trzyma psa na łańcuchu nie znaczy, że inne żyją w godziwych warunkach. – W akcji chodzi też o to, aby nasi uczniowie zwrócili uwagę na swoje otoczenie. Bo być może w sąsiedztwie jest zwierzę, któremu dzieje się krzywda. Trzeba na to reagować – zaznacza pani Ewa.   

 

To akcja trzech nauczycielek z I LO – anglistek Gabrieli Sajkowskiej i Ewy Olczak oraz Ewy Andrzejewskiej-Sidorowicz prowadzącej szkolną bibliotekę, działa również na rzecz schroniska dla zwierząt Azorki. 

 

 

Komentarze: