30 tysięcy gorzowian już ma 15 radnych!
Z MIASTA
2017-09-15 15:10
44700
W Gorzowie po 60-tce jest około 30 tysięcy osób, teraz mają 15. tylko swoich radnych – żaden klub radnych nie ma aż tak licznej grupy wyborców, ani tylu reprezentantów w radzie miasta…
Prezydent Jacek Wójcicki już podczas środowego wręczenia powołań zapowiedział obecność na posiedzeniach gorzowskiej rady seniorów. Stwierdził, że ma bardzo dobry kontakt z osobami starszymi. – Świetnie się czuję w takim towarzystwie – zapewnił. Jest przekonany, że konstruktywne wnioski i sugestie rady będą realizowane.
W ocenie prezydenta, polityka urzędu i rady miasta wpisuje się w ogólnopolski trend wspierania, rozwiązywania problemów seniorów. Ale to nie zmienia faktu, że osoby starsze z punktu widzenia samorządu i wszystkich gorzowian są szczególnie ważną grupą społeczną. Ma satysfakcję, że już jest rada i radni, którzy właśnie zaczynają działać, a wśród nich osoby od wielu lat aktywne w mieście. – Życzę energii, zdrowia i skuteczności – powiedział.
Robert Surowiec, radny PO z klubu wnioskującego o powołanie rady seniorów zwrócił uwagę, że ubiegłoroczna uchwała w tej sprawie przeszła jednogłośnie – nie wzbudziła najmniejszych kontrowersji. Uważa, że rada to podziękowanie dla seniorów za pracę już wykonaną przez lata dla miasta, za wkład w rozwój Gorzowa. – Chcemy wykorzystać waszą energię – od lat jesteście aktywni, dostrzegamy to. Nie chcemy, aby wasze zaangażowanie szło na marne. Jako młodsi radni liczymy na wasze wsparcie i deklarujemy naszą pomoc dla was – powiedział.
W kwestii seniorów kluby uzupełniają się ponad polityką – PiS wnioskował o utworzenie kary seniora, PO o radę seniorów. – Dwa ważne pomysły już zrealizowane. Nadal jesteśmy do dyspozycji osób starszych. Jeżeli tylko radni seniorzy sobie tego zażyczą, będziemy się spotykać cyklicznie, współpracować, rozwiązywać problemy – zapowiedział Sebastian Pieńkowski, przewodniczący rady miasta.
Gorzowska rada seniorów to organ pomocniczy rady miasta – ma reprezentować potrzeby środowiska osób starszych wobec władz samorządowych, opiniować dokumenty, inicjować działania na rzecz gorzowskich seniorów, podejmować uchwały, aktywizować środowisko osób starszych. – Prosimy i oczekujemy od radnych seniorów aktywności – pomysłów, których realizacja sprawi, że licznej, przecież, grupie gorzowian będzie łatwiej żyć – zaznaczył Radosław Sujak, wiceprezydent miasta.
Z kolei radna Grażyna Wojciechowska ma już pierwsze zadania dla seniorów radnych. – Rozejrzyjcie się w swoich środowiskach. Razem ocalmy od zapomnienia, uhonorujmy pionierów Gorzowa. Ile już lat po wojnie? Ilu pionierów już nie ma z nami? Wstyd mi, że nasi poprzednicy sądzili, że nigdy się nie zestarzeją… Upamiętnienie pionierów niech będzie naszym pierwszym wspólnie zrealizowanym zadaniem – apelowała.
W tej sprawie radni miejscy i magistrat mają być z radnymi seniorami w stałym kontakcie. – To trzeba zrobić, kalendarz jest nie ubłagany – dodała w środę rano na sali sesyjnej radna Wojciechowska. W ramach karty seniora zamierza też wspólnie z nowymi radnymi przygotować poranki zdrowia dla osób starszych – przy poczęstunku, z udziałem lekarzy także z grona seniorów.
Zwróciła też uwagę, że w grupie seniorów są osoby z umiejętnością pisania projektów – zachęcała do wykorzystania tej wiedzy dla pozyskania środków właśnie na rzecz aktywizacji seniorów. – To nie władza, to ciężka praca dla gorzowian – scharakteryzowała krótko jak wyobraża sobie działania radnych seniorów pani Grażyna.
Nowa radna Irena Polańska zwróciła uwagę, że w mieście znacząca społeczność to seniorzy, przyznała, że jako jej reprezentantka ma wiele oczekiwań i liczy na współpracę z władzami i radą miasta. Pomysły już są – m.in. stworzenie domu seniora dla różnych środowisk – nie tylko działających w stowarzyszeniach, ale dla wszystkich. Chodzi o obiekt w Gorzowie służący ogółowi starszych mieszkańców – takie miejsce gdzie każdy, w każdej chwili może przyjść, porozmawiać, skorzystać z porad, wykładów czy wydawnictw o zdrowiu, gdzie byłyby dostępne różnego rodzaju media – telewizja, internet itp. – Kiedyś prowadziłam dom seniora na os. Dolinki – z doświadczenia wiem, że sprawdziło się takie miejsce. Kto chciał mógł przyjść i po prostu posiedzieć, zająć czas rozmową, rozwiązać osobisty problem czy wysłuchać wykładu specjalisty w dziedzinie ważnej dla osób starszych – przypomniała i nadal jest pewna, że w mieście takie miejsce powinno działać.
Wśród radnych seniorów jest też Władysław Żelazowski w radzie reprezentuje Uniwersytet Trzeciego Wieku. W jego ocenie, współpraca miasta z seniorami, poprzez właśnie utworzoną radę, rozszerza się i nabiera rozpędu – pozostaje rozwijanie konkretnych działań i szczegółowych rozwiązań m.in. wspominanych przez panią Irenę Polańską. – Gdy uzmysłowimy sobie, że przeszło 30 procent gorzowian przekroczyło już 60-tkę, a wspomniana grupa jest w różnym stanie zdrowia, najczęściej mało aktywna społecznie to stanie się jasne dla wszystkich, że mamy wiele do zrobienia – podkreślił.
Dodał, że kilkudziesięcioletnie doświadczenie Uniwersytetu Trzeciego Wieku – siedmiuset osobowej społeczności zaangażowanej w działania wielu sekcji – na pewno się tu przyda. Według W. Żelazowskiego to o czym wspomniała radna Grażyna Wojciechowska w ramach uniwersytetu już funkcjonuje, dlatego rada, i nie tylko rada, może korzystać z tego, co już zostało osiągnięte. – Siedemset osób to zaledwie część społeczności seniorów, stąd funkcjonowanie rady powinno zmierzać do wciągnięcia wraz z innymi partnerami takiej grupy starszych gorzowian do współpracy jaka będzie tylko możliwa – stwierdził. Dodał też, że aby dobrze funkcjonować trzeba mieć pieniądze i bazę organizacyjną, o te elementy trzeba zadbać. To rola nie tylko rady seniorów, także władz miasta.
Komentarze: