Patriotycznie przed sądem, ale to nie narodowcy
Z MIASTA
ao
2017-07-20 22:45
75625
Mury Kaczmarskiego i inne pieśni wprost nawiązujące do wartości wolnościowych, wezwania prezydenta Dudy do zawetowania ustaw „sądowych”, podpisy pod protestem do gorzowianki minister Rafalskiej – tak wyglądał kolejny, piąty wieczór pod sądem okręgowym przy Mieszka.
Kilkuset gorzowian – wśród nich politycy i sędziowie – protestowali przeciwko ustawom „sądowym”. Miejsce: chodnik po obu stronach ulicy Mieszka I przed sądem okręgowym w Gorzowie.
Codzienne protesty przed sądem organizuje gorzowski KOD, prowadzą je Monika Twarogal i Leszek Pielin. – Robimy to wszystko dla sądów, dla prawników – dla nich walczymy! – zaznaczył. – I dla siebie – dodała rezolutnie jedna z protestujących pań.
Stąd także kilkunastu sędziów w gronie protestujących. Olimpia Barańska-Małuszek, sędzia Sądu Rejonowego w Gorzowie, zarazem prezes stowarzyszenia sędziowskiego Iustitia, zwierzyła się zebranym, że rano, po informacjach z sejmu, jadąc samochodem usłyszała w radiu od rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara, że zostaliśmy sami, nie mamy już ochrony prawnej. Zrobiło to na niej piorunujące wrażenie, aż zapłakała z bezsilności. – Ustawy przekreślają cały wysiłek. Dorobek tylu lat pracy idzie na marne – powiedziała emocjonalnie przed protestującymi gorzowianami.
Robert Krzych, radca prawny z Międzyrzecza ostatnio w Gorzowie był na demonstracjach pod katedrą. – Wtedy ten koszmar dopiero się zaczynał, ale już przewidywaliśmy, że to będzie szło dalej, że krok za krokiem będą nam kradli, zabierali nasze państwo i poczucie bezpieczeństwa – powiedział. Zebrani usłyszeli też od niego, że gwarantem bezpieczeństwa są właśnie niezawisłe sądy i sędziowie, którzy mogą swobodnie orzekać bez żadnych nacisków. – Po raz kolejny musimy powiedzieć dość zawłaszczaniu państwa – dodał.
Przypomniał, że podczas wcześniejszych demonstracji hasłem kluczem były słowa profesora Bartoszewskiego: „Warto być przyzwoitym”. Poprosił, aby zebrani wrócili do tych słów także przed sądem. Tłum odpowiedział kilkukrotnie: „Warto być przyzwoitym”.
W demonstracji brali udział również politycy, wśród nich gorzowscy radni, jednak to nie oni stanowili większość. Przed sądem na Mieszka I przede wszystkim zebrali się zwykli gorzowianie. Ilu ich mogło być? Na pewno kilkuset, być może nawet pół tysiąca.
Protestowali przeciwko trzem ustawom przegłosowanym w ostatnich daniach w sejmie przez posłów PiS-u – o ustroju sądów powszechnych, o krajowej radzie sądownictwa i o sądzie najwyższym. Ustawy na nowo konstruują system prawa – unieważniają zasadę niezawisłości i niezależności władzy sądowniczej od władzy wykonawczej i ustawodawczej.
Palono znicze, skandowano hasła wolnościowe... Zbierano też podpisy pod petycją do gorzowianki, minister Elżbiety Rafalskiej. Podobne manifestacje zorganizowano w całej Polsce i będą kontynuowane.
Komentarze: