przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Nawet rok bez katedry!

Z MIASTA


2017-07-05 17:25
67134

(fot. Adam Oziewicz)

Wstępna prognoza: katedra zamknięta dla wiernych nawet rok. Odbudowa ze zniszczeń może się zacząć – w najgorszym wypadku – na wiosnę 2018. Samo dochodzenie prokuratorskie oraz liczenie strat zajmie kilka miesięcy. I jeszcze czasochłonny remont za wiele milionów. 

Przed południem w lubuskim urzędzie wojewódzkim wspólna rozmowa służb ratowniczych i urzędników – temat tylko jeden: co dalej z gorzowską katedrą po dramatycznej akcji gaśniczej? Spotkaniu przewodniczył wojewoda Władysław Dajczak, na miejscu był prezydent Jacek Wójcicki, ks. bp Tadeusz Lityński oraz ks. proboszcz Zbigniew Kobus, także Adam Migdalczyk – inspektor nadzoru budowlanego. Ponadto w LUW przedstawiciele komendy straży pożarnej oraz komendy wojewódzkiej policji, przedstawiciele prokuratury okręgowej oraz wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków.
 
Mija czwarty dzień od dramatycznych wydarzeń – ogień zniszczył górne kondygnacje wieży katedralnej. Po opanowaniu pożaru i zakończeniu akcji straży pora na kolejne działania – mają doprowadzić do pełnej rekonstrukcji zniszczonego obiektu. Dzisiejsze spotkanie służb i urzędników w biurowcu przy Jagiellończyka to pierwszy punkt ustalania harmonogramu prac – ich rezultatem ma być moment gdy katedra będzie przygotowana do odbudowy. Podstawowe ustalenie zebranych: aktualnie nie ma żadnych szans na to, aby kościół mariacki był choćby w ograniczonym zakresie użytkowany. Przez wiele miesięcy nie będzie tam żadnych ceremonii. 
 
W najbliższych dniach jedyne możliwe działania w katedrze to te bezpośrednio związane z pracą ekspertów – ocenią stan techniczny budowli, zabezpieczą nadwątlone elementy konstrukcji oraz teren w strefie zagrożenia przed nieszczęśliwymi wypadkami, przygotują dokumentację techniczną niezbędną do odbudowy – poinformował tuż po zakończeniu spotkania sztabu w urzędzie Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.         
 
Po zakończeniu akcji ratowniczej strażaków katedra została oddana do dyspozycji parafii, a teren do miasta. Do momentu zakończenia działań policji, prokuratury i ekspertów pożarnictwa nie ma mowy o jakichkolwiek pracach w wieży. – Gdy obiekt będzie już wolny od wszelkiego rodzaju procedur wymaganych przy postępowaniu prokuratorskim miasto zabezpieczy konstrukcję latarni – powiedział Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa. Chodzi o ograniczenie strefy bezpośredniego zagrożenia. Będzie to możliwe właśnie po wzmocnieniu obecnie najwyższego elementu katedry oraz zabezpieczeniu ubytków w dachu nieco poniżej tarczy zegara. W rezultacie wspomnianych prac ma być przywrócony normalny ruch na skrzyżowaniu Sikorskiego z Chrobrego.       
 
Po otrzymaniu skróconej dokumentacji, jej przedmiotem będzie sposób zabezpieczenia latarni, planowane są prace prowadzone z dźwigów. Zatem liczymy się z tym, że jeszcze raz, przez kilka dni będzie akcja na wysokości. To nastąpi od razu po zamknięciu postępowania prokuratorskiego – dodał prezydent Wójcicki. Z kolei wcześniej, gdy tylko inspektor nadzoru budowlanego zakończy działania, prokuratorzy oraz eksperci ze szkoły głównej pożarnictwa od najbliższego piątku są gotowi podjąć swoje zadania, będą ustalać przyczyny wybuchu ognia.     
 
Ks. bp Tadeusz Lityński również uczestniczył w dzisiejszym spotkaniu służb ratowniczych i urzędników, tuż po – w czasie przeznaczonym dla mediów – serdecznie podziękował wszystkim bezpośrednio zaangażowanym w akcję ratowania katedry oraz ludziom dobrej woli za pomoc, zainteresowanie i modlitwę. – Po pożarze należy zwrócić uwagę, że katedra to także parafia – tysiące ludzi bez świątyni. Stąd szukamy możliwości zastępczych. Obecnie jest ścisła współpraca z kościołem ojców kapucynów. Jednak na niedzielę zależy nam, aby przynajmniej jedno nabożeństwo mogło się odbyć na placu katedralnym. Prowadzimy działania, aby taki zamiar mógł być zrealizowany – oświadczył bp Lityński. W dalszej perspektywie ma być zorganizowany zastępczy obiekt – nie wykluczone, że w dawnym Kokosie w sąsiedztwie katedry. 
 
Adam Migdalczyk, inspektor nadzoru budowlanego poinformował, że w wieży prowadzone są oględziny i szacowanie strat. Ma dobre informacje: choć odbudowa będzie wymagała znaczących środków to konstrukcja wieży stosunkowo dobrze zniosła pożar i akcję ratowniczą. Pierwsze prace po wypełnieniu obowiązków prokuratury będą polegały na zabezpieczeniu latarni i wykonaniu instalacji odgromowej, trzeba się również liczyć z budową pomostów roboczych – umożliwią wszelkim służbom i ekspertom wykonanie stosownych badań i analiz. 
 
Do kondygnacji czwartej czyli do poziomu dzwonów nie ma zniszczeń – dzwony są nienaruszone. Z kolei powyżej, już na poziomie zegara, uszkodzenia są znaczące, bo właśnie tam działał otwarty ogień i wysoka temperatura. – Gołym okiem widać nadpalone, a nawet całkowicie spalone elementy konstrukcji, ale wszystko jest do odbudowania. Najważniejsze: wieża nie stwarza zagrożenia zawaleniem – nie ma konieczności natychmiastowej rozbiórki. Jednak zarazem nie ma szans na normalne użytkowanie przed gruntowną odbudową – podkreślił A. Migdalczyk.         
                         
Inspektor wyjawił dziś, że zalecał demontaż latarni i małego dzwonu już w czasie gaszenia gdy na miejscu był specjalistyczny sprzęt, ale niestety wtedy ze względów technicznych nie było to możliwe. Dlatego ten etap jeszcze przed budowniczymi. – Łatwiej byłoby podczas samej akcji, ale komendant wojewódzki straży ze względu na trudne warunki nie chciał ryzykować swoimi ludźmi – mówił inspektor. 
 
Po pożarze zarządził monitoring pionowości katedry – wieża nie trzyma pionu, ale odchyły nie stanowią najmniejszego zagrożenia dla stabilności konstrukcji. Z kolei w samej latarni całkowicie spłonęły dwa słupy wewnętrzne, stąd jedynie sama blacha jest elementem nośnym – w tym przypadku też nie na zagrożenia, że konstrukcja się przewróci. Jednak trudno przewidzieć jak się zachowa w przypadku potężnej wichury czy porywów, dlatego konieczność jej demontażu. Budowniczych na pewno czeka odtworzenie całej drewnianej kopuły szczytu wieżyczki – ją całkowicie strawił ogień. Także sama metalowa konstrukcja latarni będzie musiała być kompletnie odtworzona.  
 
Przygotowanie ekspertyzy budowlanej może zająć nawet dwa miesiące. Inspektor zdecydował, że na czas odbudowy katedra będzie miał stały monitoring pionowości teodolitem. Choć przyznaje, że trzon katedralnej wieży jest stabilny to z uwagi na hektolitry wody wlane pod fundamenty należy ze szczególną starannością obserwować sytuację.         
 
Według wstępnych prognoz, katedra z normalnego funkcjonowania może być wyłączona nawet ponad dwanaście miesięcy. Z kolei zasadnicza odbudowa ze zniszczeń może się zacząć – w najgorszym wypadku – na wiosnę przyszłego roku. Samo dochodzenie prokuratorskie i szacowanie strat może zabrać kilka miesięcy. Nikt z obecnych na dzisiejszym spotkaniu w urzędzie nie był w stanie określić – nawet w przybliżeniu – kosztów nieuniknionej rekonstrukcji budowli. 
0.IMG_0020.JPG
1.IMG_0021.JPG
2.IMG_0022.JPG
3.IMG_0023.JPG
4.IMG_0024.JPG
5.IMG_0028.JPG
6.IMG_0030.JPG
7.IMG_0031.JPG
8.IMG_0033.JPG
9.IMG_0038.JPG
10.IMG_0039.JPG
0
012345678910

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x