Położna kontra szpital. Teraz w okręgowym
Z MIASTA
2017-06-20 15:39
64910
W styczniu, po ostatniej rozprawie i wyroku w sądzie rejonowym Grzegorz Lenart, radca prawny reprezentujący Barbarę Rosołowską, zapowiadał zaskarżenie w wyższej instancji. Dziś nieco ponad godzinę trwała rozprawa przed sądem okręgowym, ale bez wyroku.
Sędzia Tomasz Korzeń zapoznał się z argumentacją obu stron, ale wyroku nie wydał – ogłoszenie na następnym posiedzeniu sądu, 29 czerwca o 13.00.
Przypomnimy, w styczniu gorzowski sąd pracy oddalił powództwo Barbary Rosołowskiej – położna domagała się uznania stosunku pracy czyli zatrudnienia na etat w szpitalu. Proces trwał niemal rok.
Pani Barbara tuż po wyjściu z sali rozpraw w sądzie rejonowym nie kryła rozczarowania. – To wyrok niekorzystny nie tylko dla mnie, także dla koleżanek zmuszanych do pracy na kontrakcie w szpitalu. Taka ocena sądu utrzymuje w świetle prawa dyskryminację części pracowników – stwierdziła zdecydowanie położna.
Sytuację opisaliśmy na portalu zanim pozew trafił do sądu – w czerwcu 2015 roku. Po kilku miesiącach, w lutym 2016 sprawa była już na wokandzie. W sumie było osiem rozpraw – zeznawały koleżanki z pracy położnej, zarówno te na etacie, jak i na kontrakcie, także pielęgniarka oddziałowa i kierownik do spraw pielęgniarstwa w gorzowskim szpitalu, nawet szef Solidarności w lecznicy.
Przypomnijmy, Barbara Rosołowska jest na kontrakcie w szpitalu przy Dekerta, pracuje na oddziale pediatrycznym – domaga się od lecznicy zmiany formy zatrudnienia, tzn. umowy o pracę. Uważa, że zakres obowiązków ma ten sam, a prawa pracownicze znacznie mniejsze niż koleżanki na etacie. Dwukrotnie składała podanie o umowę o pracę do zarządu szpitala, ale za każdym razem było odrzucane.
Komentarze: