Golf to zupełnie coś innego niż myślisz [FOTO]
Z MIASTA
2017-06-07 18:30
52610
Kaznodzieja, tak mówią o nim w towarzystwie gorzowskich golfistów – o ulubionej dyscyplinie opowiada kwieciście i godzinami. Przekłada zaplanowany obiad, aby porozmawiać o golfie i polu golfowym. Odwiedziliśmy każdy z dziewięciu dołków...
Z zaznaczonego punku startowego, z pomocą odpowiedniego kija, uderzając piłeczkę, należy dotrzeć do oddalonego o kilkaset metrów dołka. Zwycięża ten, kto dokona sztuki najszybciej czyli wykonując najmniej uderzeń. To również można zrobić w Gorzowie za Wartą, na 30 hektarach!
Zasada prosta, to po co aż tyle dołków? – pytamy Witolda Siwko, menadżera pola golfowego Zawarcie. Opowiedział nam legendę o Szkotach i ich narodowym trunku – wszystko stało się jasne. Pełnowymiarowe pole ma osiemnaście dołków, bo pasterzom skończyła się whisky i grę przerwano… A już zupełnie serio, kolejne punkty zdobywa się – podczas całej rundy – według identycznych, prostych zasad, obowiązujących przy pierwszym dołku.
W. Siwko ze smutkiem mówi, że jeszcze niewielu gorzowian docenia to miejsce. Według niego to prawdziwy skarb mieszkańców – od marca robi wszystko, aby popularyzować pole golfowe i golfa w ogóle. Choćby w pierwszy majowy weekend na polu był piknik – miejsce odwiedziło ponad pół tysiąca osób. Zdecydowana większość z nich nigdy wcześniej nie była na golfie, znacząca część nie miała pojęcia, że coś takiego jest w Gorzowie. Nasz rozmówca zapewnia, że to nie jest sport dla emerytów – to znakomita rekreacja dla wszystkich, w każdym wieku. Będzie o tym przekonywał także w najbliższą niedzielę, 11 czerwca (od 11.00 do 17.00), na kolejnym dniu otwartym Pola.
Jak się okazuje, golf to coś zupełnie innego niż się wydaje. – Po pierwsze to gra szkockich pasterzy, stworzona z potrzeby zabicia czasu. Nie ma w niej nic z elitarności, znacznie później nabrała właśnie takiego charakteru, a teraz znowu wraca do ludzi – tłumaczy pan Witold. Może w nią grać każdy, a wszyscy gorzowianie są w grupie osób, dla których golf jest na wyciągniecie ręki. Bo to jedyne pole w Polsce, do którego można dojechać autobusem komunikacji miejskiej.
Trudno uwierzyć, ale jeszcze nieco ponad cztery lata temu nie było tu ładnie przystrzyżonej trawy, a hałdy śmieci. Pole powstało po to, aby wykorzystać teren rekreacyjnie, po wcześniejszej rekultywacji. Całość należy do miasta, obszarem administruje spółka miejska Inneko.
Wsłuchujemy się przez moment w opowieść o grze na pierwszym dołku – dla tego etapu jest wyznaczona norma 4, to znaczy, że normą dla niego jest wbicie piłeczki do dołka w czterech uderzeniach. Jeżeli przekroczymy wskazaną liczbę to dodawane są nam punkty, gdy uda nam się wbić piłeczkę do dołka przy mniejszej liczbie uderzeń, punkty są odejmowane. Wygrywa zawodnik z najmniejszą liczbą punktów. – Najlepsi zawodowcy mogą trafić do dołka oddalonego o 282 metry już za pierwszym razem – przyznaje, przy czym zdradza, że jeszcze nie udała mu się taka sztuka. Witold Siwko mówi o sobie, że jest golfistą amatorem, regularnie i z pasją gra od 10 lat.
Skąd w piłeczce golfowej regularne wgłębienia? – pytamy znawcę tematu. – Dla lepszej aerodynamiki – tam tworzy się podciśnienie, w rezultacie biała kula po uderzeniu dłużej utrzymuje się w powietrzu – tłumaczy. Jak się okazuje, w środku jest tworzywo sztuczne.
Szczegółowo zwiedzamy pole, oglądamy każdy dołek i trasy. Tylko niewielki, kilkuarowy fragment jest wyłączony z użytkowania – właśnie podlega renowacji. Pozostałe przygotowane przestrzenie są do gry. Wśród nich tzw. bunkry (piaszczyste wysepki) czyli sztucznie stworzone przeszkody, aby gra była ciekawsza, nieprzewidywalna. Najdłuższy, zarazem najtrudniejszy dołek trzeci – to jedyna przestrzeń na polu gdzie przy drugim uderzeniu nie widzimy miejsca, do którego musimy trafić.
Wbrew pozorom w golfa można grać przez cały rok, są do spełnienia tylko dwa warunki: nie ma zabawy podczas burzy, bo metalowe kije mogą przyciągnąć wyładowania, poza tym trawa nie może być zamarznięta. Nie ma innych ograniczeń. Przy sprzyjającej aurze można korzystać z pola przez cały rok – jesienią, nawet wczesną zimą. W razie deszczu, do dyspozycji jest symulator gry w golfa po najniższej w Polsce stawce.
Na zakończenie mamy dla Czytelników kilka punktów z cennika i praktycznych informacji:
rok na polu bez żadnych limitów – 950 zł lub 120 miesięczne
dziewięciodołkowa runda – 40 zł
"świeżo upieczony" gracz potrzebuje na początek cztery kije
wypożyczenie jednego kija kosztuje 8 zł
koszyk piłek – 12 zł
wskazane ceny podlegają dodatkowym rabatom i ulgom
uwaga seniorzy! w poniedziałki od 12.00 do 13.30 wszystkie usługi golfowe gratis
szczegóły: http://golfzawarcie.pl
Komentarze: