Cały rok na nie, teraz nie mogą bez siebie żyć

Niedawno minął okrągły rok od powołania Władysława Dajczaka na wojewodę. Ale do teraz nie było oficjalnego spotkania marszałek z najważniejszym przedstawicielem rządu w regionie. Dziś przez przeszło godzinę rozmawiali w Gorzowie o lubuskich sprawach. Już na konferencji z dziennikarzami wojewoda zaznaczył, że spotkanie było poświęcone lubuskiej infrastrukturze i służbie zdrowia – chodziło o duże lubuskie inwestycje, które mają istotny wpływ na rozwój regionu. – Wspólnie doszliśmy do przekonania, że na wiele spraw mamy podobne spojrzenie – zresztą musimy mieć podobne spojrzenie, bo jesteśmy w tym samym województwie. Interes naszych mieszkańców jest dla nas najważniejszy – podkreślił W. Dajczak.         

 

Przyznał jednak, że występuje między nimi różne rozłożenie akcentów, bo to marszałek jest gospodarzem lubuskiego, a on reprezentuje rząd. Ponadto wywodzą się z różnych opcji politycznych, ale – jak zaznaczył – to nie przeszkadza, aby rozmawiać dla dobra wspólnego Lubuszan. Wojewoda zdradził, że umówił się z marszałek na częstsze kontakty oraz stwarzanie okazji do wspólnego świętowania – organizacji ważnych świąt narodowych. Aby zaznaczyć, że jesteśmy razem w lubuskim. 

 

W Zielonej Górze w urzędzie marszałek Elżbieta Polak znalazła wśród ozdób świątecznych anioła z gołąbkiem pokoju – wybrała go dla wojewody i sama przywiozła dziś jako prezent świąteczny do Gorzowa, razem z najlepszymi życzeniami... 

 

Marszałek bardzo dobrze oceniła spotkanie z wojewodą – jest przekonana, że będą tego owoce w postaci dobrze zrealizowanych zadań dla Lubuszan. Rozmawiali o kontrakcie terytorialnym – o liście podstawowej i warunkowej. – Staramy się go renegocjować. Wiele zależy od strony rządowej. Jak sądzę, wojewoda z samorządem województwa będą jednym głosem mówić o tych inwestycjach – wyraziła nadzieję marszałek Polak.            

     

A chodzi o most w Krośnie Odrzańskim i w Kostrzynie, drogę nr 22 na północy regionu. Także inwestycje warunkowe – drogę A18 na południu (jest przygotowana do realizacji z pozwoleniem na budowę, ale nie znalazła się w rządowych programach). Ponadto inwestycje kolejowe: na północy linia 203, na południu „Berlinka” (Berlin, Żagań, Żary, do granicy z dolnośląskim), linia z Zielonej Góry do Gubina. To zadania wpisane do RPO, ale inwestorem jest instytucja rządowa czyli spółka PLK. Marszałek zdradziła, że zaprosiła wojewodę na 29 grudnia do wspólnych negocjacji w Zielonej Górze z spółką kolejową w sprawie dofinansowania z RPO. – W tych rokowaniach głos wojewody na pewno będzie nam potrzebny – podkreśliła.                             

     

Z kolei w sektorze zdrowia wiele zależy od samego ministerstwa – minister zdrowia jest zarazem koordynatorem realizacji inwestycji także w lubuskim. Wojewoda wydał pozytywne opinie dla budów Ośrodka Radioterapii w Gorzowie, Centrum Matki i Dziecka w Zielonej Górze, bloku operacyjnego w Nowej Soli, ale są i inne potrzeby, choćby gorzowski oddział pediatryczny. – Wiem, że jest sposób, aby pozyskać na to większe środki. Podkreślam: w rządowych programach jest więcej do uzyskania. W regionalnym programie mamy 40 procent dofinansowania, a na poziomie krajowym aż 60 procent z unijnej puli 400 miliardów złotych – tłumaczyła E. Polak. 

 

Marszałek mówiła też o ZIT-ach i kluczowej inwestycji drogowej w Gorzowie – przebudowie Kostrzyńskiej. Co istotne, jej zakontraktowanie da zarządowi wykonanie planu minimum dla ZIT-u gorzowskiego i to już w trybie programu naprawczego. Przy okazji spotkania z wojewodą – wydaje w tej sprawie kluczowe decyzje – poprosiła go o interwencję u swoich dyrektorów, aby podeszli do sprawy Kostrzyńskiej ze szczególną troską. 

Komentarze: