Przy Reja od dziś mają krok do ogrodu
Z MIASTA
2016-10-01 15:55
51530
Pierwszy przy Krótkiej 11 na Zakanalu, drugi przy Złotego Smoka 6 w Małyszynie, a od dziś w lasku między wieżowcami przy Reja i parkiem Słowiańskim – powstał nowy ogród społeczny. Pomogła warszawska fundacja Green Cross.
Aby zrobić coś takiego w swojej dzielnic najpierw trzeba mieć dla kogo. Grupa powinna liczyć przynajmniej piętnaście osób i wszyscy muszą podpisami zadeklarować opiekę nad takim miejscem. Kolejny krok to zgoda na użytkowanie terenu, bo dla fundacji taka formalność to konieczność. Dokument trzeba uzyskać od wspólnoty mieszkaniowej bądź miasta jeżeli chodzi o miejski teren. W przypadku ogrodu przy Reja organizatorzy uzyskali zgodę magistratu. Potem już tylko karta przestrzeni z zapisami o lokalizacji drzew oraz tym, co mieszkańcy chcieliby posadzić i można się przymierzać do pracy.
Przy Reja to już 14 ogród społeczny w kraju założony przy udziale warszawskiej fundacji Green Cross Poland. Będą kolejne w przyszłym roku – można już składać wnioski. Natalia Grygiel, koordynator projektów z wspomnianej organizacji zwraca uwagę, że właśnie w Gorzowie jest najwięcej ogrodów społecznych, w sumie już trzy. Ale to nie wszystko, bo także tu mieszkańcy są wyjątkowo otwarci na siebie. – Bywaliśmy już w takich miejscach gdzie współpraca przychodziła z pewnym trudem. Mieszkańcy chcieli mieć ogród, ale w praniu nie do końca to wychodziło. W Gorzowie z tym nie ma najmniejszego kłopotu – gdy trzeba coś zrobić, nikt nikogo nie musi do tego namawiać – podkreśla.
Fundacja wyposaża ogrody w podobne pakiety – do dyspozycji mieszkańców są skrzynki, rośliny, ławki, huśtawki, ale już same aranżacje zdecydowanie różnią się od siebie. Bo ogrody organizowane są przez samych użytkowników. Bywa na przykład, że nasadzane są rośliny jadalne, ale to rzadziej. Przeważają ozdobne. Część ogrodów społecznych ma funkcję typowo rekreacyjną, inne przygotowywane są z myślą o dzieciach, jeszcze inne nastawione są na sąsiedzkie spotkania. – Przy Krótkiej ludzie wykonali cudowną pracę – choćby ławki z palet. Pełen profesjonalizm – wspomina sytuację z maja pani Natalia.
Działania fundacji Green Cross Poland są odpowiedzią na deficyt miejsc spotkań i budowania więzi społecznych w miastach. Kampania łączy rewitalizację zaniedbanej miejskiej zieleni z potrzebą integracji społecznej. Pierwszy ogród fundacja założyła ponad rok temu w Rudzie Śląskiej.
A na osiedlu Staszica wszystko zaczęło się od Haliny Daszkiewicz – aktywistka z wieżowca przy Reja zebrała wokół siebie grono podobnych osób. Wspólnie działają na rzecz upiększania swojej dzielnicy. Razem również złożyli wniosek o wsparcie dla swojego ogrodu społecznego. A na nim będzie polanka krokusowa, szafirowa i tulipanowa. Dziś do ziemi trafiły cebulki, kwiaty wzejdą na wiosnę. Oczywiście najpierw mieszkańcy przygotowali rabatki. – Mamy trochę ławek, ale to za mało. Dlatego w przyszłym roku będziemy robić siedziska z palet. Już mamy skrzynki od fundacji – przedstawia najbliższe plany pani Halina.
Powstanie kilka miejsc do spędzania czasu – każdy znajdzie coś dla siebie. Będzie piaskownica dla dzieci, hamaki, w głębi miejsce dla młodzieży, nieco bliżej wieżowców dla seniorów.
W pracach pomagała też Sylwia Junkiert z gorzowskiej fundacji Przyjaciele Czterech Łap – na co dzień opiekuje się zwierzętami, organizuje karmę, a gdy trzeba zabezpiecza również leczenie. Jednym z zadań jej organizacji są interwencje czyli odbieranie zwierząt domowych ludziom, którzy je dręczą czy zaniedbują. Dziś przy Reja prezentowała swoją fundację i to co robi.
Komentarze: