Zbrodnia z Gwiaździstej: finał śledztwa, jest akt oskarżenia!
Z MIASTA
2016-09-08 10:29
48670
Jest zbrodnia, będzie proces – prawdopodobnie zacznie się jeszcze w tym roku. 6 września prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu w głośniej sprawie brutalnego zabójstwa na szkolnym boisku przy Gwiaździstej.
Śledczy zakończyli czynności dowodowe oraz proces wyjaśniania okoliczności zbrodni. Prokuratura już sformułowała akt oskarżenia, dokument przesłała do sądu. Proces zabójców ma się zacząć jeszcze w tym roku. Sprawę prowadził I wydział śledczy prokuratury okręgowej w Gorzowie. Podejrzani bracia ciągle siedzą w areszcie.
Roman Witkowski, rzecznik prasowy gorzowskiej prokuratury poinformował, że dokument skierowany do sądu obejmuje w sumie trzy osoby – dwóm mężczyznom przedstawiono zarzut zabójstwa, a jednemu niepowiadomienia organów ścigania o popełnionym przestępstwie oraz nieudzielenia pomocy osobie znajdującej w stanie zagrożenia życia. Główni podejrzani nie przyznają się do winy, składają wyjaśnienia, które wzajemnie ich obciążają. Potwierdzają udział w zdarzeniu, przyznają, że doszło do bójki, do pobicia na szkolnym boisku przy Gwiaździstej, ale żaden z nich nie przyznaje się do tego, że dopuścił się zabójstwa.
Prokuratura nie udziela szczegółowych informacji na temat motywów działania sprawców – tylko tyle, że był banalny. O ostatecznym terminie pierwszej rozprawy zdecyduje sąd – możliwe, że proces zacznie się jeszcze w tym roku.
Prokurator Witkowski podkreśla, że do zbrodni wcale nie musiało dojść. Gdyby ludzie obserwujący to zdarzenie – w śledztwie wyszło, że było takich sporo – odpowiednio szybko zareagowali, podjęli interwencję, choćby przez powiadomienie policji, to być może to tragedii by nie doszło. – Brak reakcji spowodował, że finał zdarzenia był tak tragiczny – zauważa.
Dochodzenie wymagało przeprowadzenia przesłuchań kilkudziesięciu świadków, wykonania wielu specjalistycznych ekspertyz. – To była wyjątkowo trudna, kryminalna sprawa – podkreśla prokurator. Stąd śledztwo trwało ponad dziesięć miesięcy.
Przypomnijmy, 24 października ubiegłego roku, w sobotę z samego rana – strażacy pojechali do strasznego znaleziska: przechodzień natknął się na spalone zwłoki. Miejsce? Boisko szkoły nr 6 przy Gwiaździstej. Ofiara? Młody mężczyzna. Ciało 25-letka okrywały resztki spalonego ubrania. Niemal od razu była pewność, że to zabójstwo – dwa dni później potwierdziła to sekcja zwłok.
Na miejscu błyskawicznie pojawiła się policja, niewiele później prokurator i lekarz. Zamordowany mieszkał niedaleko w jednym z pobliskich bloków. Jak ustalili śledczy, został zaatakowany nożem – wielokrotnie ugodzony w okolice szyi, twarzy i klatki piersiowej. Gdy już nie żył dla zatarcia śladów zabójcy podpalili zwłoki. Ofiara znała oprawców.
Już w sobotę przed południem, czyli kilka godzin po odnalezieniu ciała, do jednego z mieszkań w pobliskim wieżowcu wkroczyli policyjni antyterroryści. Podejrzewanych jednak tam już nie było. Trójka domniemanych oprawców zatrzymana została jeszcze tego samego dnia na terenie Gorzowa. Około godziny 14.00 do komendy miejskiej przy Wyszyńskiego przywieziono 29, 32 i 38-latka – wszyscy już notowani w policyjnych kartotekach, wszyscy nie nadawali się do przesłuchania – byli pijani i pod wpływem narkotyków.
Sprawcom zabójstwa grozi więzienie na czas nie krótszy niż 8 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo nawet dożywocie.
Komentarze: