Rozkręcanie rewitalizacji. Są obszary, teraz program
Z MIASTA
2016-09-08 16:00
559710
– Oto gminny program rewitalizacji. Jest po to, aby zdecydowanie poprawić kondycję miasta, przede wszystkim jego centrum – tak rozpoczął dzisiejsze spotkanie z dziennikarzami wiceprezydent Szymankiewicz. Był przy nim główny „rewitalizator” – Wojciech Kłosowski.
W czerwcu radni zatwierdzili obszary rewitalizacji Gorzowa, z kolei pod koniec sierpnia przyjęli gminny program rewitalizacji. – Od dwóch lat prowadzimy dyskusję na ten temat – mówimy o tym, co to jest, podkreślamy też, czym nie jest, objaśniamy do czego ma prowadzić i jak osiągnąć planowane efekty – powiedział otwierając konferencję prasową Jacek Szymankiewcz, wiceprezydent ds. rozwoju. Dodał, że dla gorzowianina niezwykle istotne jest, aby śródmieście nie kojarzyło się z ubóstwem, ale z żywą kulturą, z edukacją na wysokim poziomie i z wszelkiego rodzaju aktywnością społeczną.
Wojciech Kłosowski, autor GPR dla Gorzowa podkreślił, że podstawową słabością strategiczną takich miast jak Gorzów nie jest brak zainteresowania ze strony inwestorów – to skutek innej słabości: ucieczki najaktywniejszych mieszkańców do pobliskiego Berlina, Poznania, Szczecina czy innych aglomeracji. W jego ocenie, aby odwrócić trend należy w mieście zbudować zagęszczone pole szans indywidualnych. Każdy gorzowianin musi czuć, że jeżeli tu zostanie to tylko od niego zależy czy czeka go w mieście coś dobrego. – W tej chwili tak nie jest – gorzowianie słusznie wskazują na wiele ograniczeń obiektywnych. Niezależnie od ich starań, pewne rzeczy w Gorzowie słabo się udają – zauważył.
Zatem celem rewitalizacji ma być zbudowanie w centrum Gorzowa zagęszczonego pola szans indywidualnego rozwoju. Co to ma znaczyć? Chodzi o to, aby gorzowianin stojący przed osobistym wyborem: zostać czy wyjechać, miał szeroką paletę różnych możliwości nie gdzie indziej, ale właśnie w Gorzowie. Począwszy od możliwości gospodarczych, po znacznie ważniejsze: Gorzów ma być dobrym miejscem do życia. To dotyczy nie wąskiej elity a wszystkich gorzowian. – Przy rewitalizacji spotykamy się z błędnym stereotypem, że rozwój ciągnie pięć procent najaktywniejszych obywateli, a reszta z tego korzysta. To nieprawda. Obecnie za rozwój odpowiedzialni są wszyscy. W każdej rodzinie może się urodzić genialny sportowiec, artysta, naukowiec czy biznesmen – podkreślił W. Kłosowski. Jeżeli nie zostanie zbudowane wspomniane szerokie pole szans w centrum to prawdopodobnie część dzieci przegra swoją szansę, bo na przykład ktoś nie zadbał o warunki, w których się wychowują czy uczą.
Rewitalizacja będzie procesem wieloletnim – program przewiduje dziewięcioletnią perspektywę. Jednak po tym okresie, wcale nie będzie zakończony. GPR w ciągu dziewięciu lat ma być rozpędzony na tyle, że każdy gorzowianin odczuje pierwsze pozytywne efekty. W. Kłosowski zastrzega jednak, że pierwsze rezultaty rewitalizacji nie poprawią sumy nastrojów społecznych. Przeciwnie, bo sukces oznacza wzrost marzeń i aspiracji. – Ale to bardzo dobrze, bo właśnie taki efekt chcemy osiągnąć – zaznaczył. Jeżeli proces uda się przeprowadzić tak, jak jest planowany to wybuchowi oczekiwań będzie towarzyszyć fala propozycji aktywnego partnerstwa ze strony przedsiębiorców, mieszkańców – obecnie tego brakuje.
Zatem pierwsze rewitalizacyjne rezultaty już po trzech latach, a trwały efekt zamykający się w pewną całość po dziewięciu, ale z zastrzeżeniem: dopiero wtedy gorzowianie będą mieli poczucie, że osiągnęli kolejny etap znacznie dłuższego być może kilkudziesięcioletniego procesu.
Co istotne, GPR to tylko drogowskaz – formalnie od dziś można składać uwagi, wnioski i przedsięwzięcia rewitalizacyjne do programu. Marta Piekarska z biura konsultacji społecznych i rewitalizacji poinformowała, że już w najbliższą sobotę, od 12.00 urzędnicy będą dostępni na Kwadracie. – Będziemy odpowiadać na wszelkie pytania, wyjaśniać wszystkie wątpliwości dotyczące gminnego programu rewitalizacji – zaznaczyła. Pracownicy biura pokażą już zaplanowane w GPR przedsięwzięcia. Będą też odnotowywać kolejne propozycje zgłaszane przez mieszkańców. W ciągu kilku najbliższych tygodni będą również tzw. spacery badawcze – każdy spacer w innym obszarze rewitalizacji: kolejno na osiedlu Słonecznym, na Zamościu, Zakanalu i w centrum. Są już rozpisane dyżury konsultacyjne w każdym z czterech obszarów.
W GPR poza inwestycjami w infrastrukturę zawarte są przedsięwzięcia „miękkie” o charakterze organizacyjnym, organizatorskim. Planowane są projekty społeczne i gospodarcze, animacyjno-kulturalne, animacyjno-społeczne, edukacyjne. W sumie jest ich prawie czterdzieści. Program zawiera kilka elementów, wśród nich jest część planistyczna, właśnie ona zawiera listę przedsięwzięć rewitalizacyjnych. W gminnym planie jest też rozdział gdzie odnajdujemy szczegółową diagnozę stanu obszarów rewitalizacji. Źródłem danych były statystyki publiczne. W. Kłosowski zastrzegł, że do programu nie zostały użyte narzędzia w postaci masowych ankiet. Podkreślił, że przy rewitalizacji badania ilościowe słabo się sprawdzają.
Za to do przygotowania GPR posłużyły badania jakościowe. – Sam przeprowadziłem czterdzieści dwa wywiady indywidualne. Najmłodsza respondentka miała 6, najstarsza 84 lata – zdradził W. Kłosowski. To były osoby z różnych środowisk, z różnych części miasta, o różnym statusie zawodowym i różnych doświadczeniach. Gorzowski rewitalizator przygotował też sześć wywiadów fokusowych – czyli z grupami kilkuosobowymi. To technika, która pozwala wyłonić opinię jakiegoś środowiska społecznego – jeden wywiad grupowy był z przedsiębiorcami, dwa z mieszkańcami różnych obszarów, po jednym z młodzieżą gimnazjalną i licealną oraz ze studentami.
Komentarze: