Oto dlaczego Warta się tak burzy
Z MIASTA
2016-09-07 01:44
60921
Wczoraj po południu zarząd klubu, w odpowiedzi na „urzędową” siatkę godzin, skrzyknął rodziców i zaprosił media – na obiektach przy Wyszyńskiego i Krasińskiego, na dolnej i górnej płycie, był pierwszy trening według nowego harmonogramu. I co? Piłkarze Warty się cisną...
Wszystko zgodnie z nowym harmonogramem: na górnym trenowali młodzi piłkarze KP Progresu, potem piłkarki MUKS Stilon, TKKF. Z kolei na dolnym kilka grup Warty. Dysproporcja była wyraźna, bo na płycie przy Wyszyńskiego warunki do treningu znacznie lepsze – na pełnowymiarowym nie większa niż dwudziestoosobowa grupa młodzieży. Z kolei przy Krasińskiego na pewno więcej niż stu piłkarzy – od kilkulatków po nastolatków.
Stąd poczucie niesprawiedliwości i protest ze strony zarządu oraz rodziców dzieci zrzeszonych w Warcie Gorzów. I właśnie dlatego Zbigniew Pakuła, prezes klubu przygotował petycję do prezydenta Jacka Wójcickiego w sprawie rozbudowy gorzowskiej bazy treningowej dla piłki nożnej. W akcję zbierania podpisów włączyły się też inne kluby.
Prezes Pakuła przypomniał w rozmowie z dziennikarzami, że w mieście działa dziesięć klubów piłkarskich, a są zaledwie cztery pełnowymiarowe boiska. W Gorzowie są jeszcze i inne płyty treningowe: na stadionie Stali i przy Małyszyńskiej, w ocenie prezesa Pakuły mogłyby być oddane do użytku grupom najmłodszych piłkarzy z innych klubów, ale tak się nie dzieje. – Na tych boiskach działają sekcje piłki typowo komercyjne, nastawione na korzyści finansowe, bo koncentrują się na szkoleniu grup do 12 roku życia gdzie koszty organizacyjne nie są duże – zwrócił uwagę prezes Warty. Tymczasem istotne koszty szkolenia, szczególnie wyjazdów zaczynają się od trampkarzy grających w grupie wojewódzkiej.
Wiceprezydent wyprzedza protest
Wczoraj w południe Jacek Szymankiewicz, wiceprezydent miasta ds. rozwoju bez zbędnych wstępów wytłumaczył skąd konferencja prasowa – chodzi o wątpliwości wokół wysokości opłat za korzystanie z miejskich obiektów sportowych zarządzanych przez OSiR. Nowe zarządzenie wprowadza jednolite stawki dla wszystkich podmiotów. Ponadto nic się nie zmienia w zakresie dotychczasowych zobowiązań klubów w zakresie opłat za udostępnienie obiektów sportowych – kluby pod tym względem funkcjonują na dotychczasowych zasadach.
Wspomniane zarządzenie dotyczy tylko i wyłącznie nowych użytkowników, a zostało wprowadzone właśnie w związku z przygotowanym ostatnio przez miasto harmonogramem dostępu do miejskich boisk. Chodzi o dwie pełnowymiarowe płyty przy Olimpijskiej oraz boiska przy Krasińskiego i Wyszyńskiego.
Przypomnijmy, od lat harmonogram przygotował OSiR, ale w związku z niezadowoleniem mniejszych klubów Ośrodek zwrócił się o pomoc w tej sprawie do wydziału kultury i sportu. Po opracowaniu siatki godzin wydział przesłał harmonogram do wiadomości bezpośrednio zainteresowanych klubów.
Prezydent Szymankiewicz, podczas konferencji prasowej w urzędzie, zwrócił uwagę na ogromne zainteresowanie dzieci i młodzieży uprawianiem piłki nożnej. Przy tym zaznaczył, że baza treningowa w Gorzowie nie zaspakaja wszystkich potrzeb – zarówno klubów, jak i najmłodszych uczestniczących w treningach. – Mamy ograniczoną liczbę obiektów i kluby aktywnie zabiegające o miejsce do zajęć, stąd wziął się harmonogram – zaznaczył wiceprezydent.
Piotr Guszpit z wydziału kultury i sportu przedstawiając siatkę godzin zajęć na wspomnianych boiskach zauważył, że powstała, bo nie ma porozumienia między zainteresowanymi klubami. – Wobec tego musieliśmy przyjąć rolę gospodarza obiektu i skonstruować optymalny grafik dla klubów. Głównie chodziło o to, aby dwie kategorie wiekowe z najmniejszych klubów – młodzików i trampkarzy – miały dostęp do boisk pełnowymiarowych. Dlaczego? Bo te roczniki zaczynają bądź niebawem zaczną współzawodnictwo na takich boiskach – zwrócił uwagę P. Guszpit.
Urzędnicy mają świadomość, że kluby korzystające dotychczas z wspomnianych obiektów są niezadowolone, jednak – w ich ocenie – nowy grafik był jedynym sposobem na wyrównanie szans wszystkich najmłodszych piłkarzy.
Wydział kultury i sportu przeprowadził w sprawie harmonogramu dwa spotkania z przeświadczeniem, że kluby się dogadają. – Po pierwszym mieliśmy gwarancję wszystkich stron o porozumieniu, jednak na drugi dzień otrzymaliśmy alarmujące telefony od mniejszych klubów, że zostały potraktowane po macoszemu – otrzymały do dyspozycji boiska po 19.00 lub od 14.00 do 16.00. Na takie godziny nie mogli przystać, stąd właśnie harmonogram przygotowany przez magistrat – wyjaśniał P. Guszpit.
Miasto odda nieruchomości...
Na problem jest sposób – wyszedł od radnych Marcina Kurczyny i Roberta Surowca w obecności Włodzimierza Roja, dyrektora OSiR-u – chodzi o udostępnianie przez miasto boisk za symboliczną złotówkę dla grup do juniora młodszego włącznie. Aby tak się stało magistrat musi wykonać analizę finansową skutków takiej decyzji. Ma być wykonana do końca października. Wtedy będzie odpowiedź miasta na propozycję radnych. Prezydent Szymankiewicz zaznaczył jednak, że wprowadzenie proponowanego rozwiązania oznacza lukę finansową w bilansie finansowym OSiR-u, którą miasto musi uzupełnić stosowną dotacją z budżetu.
Prezydent Jacek Wójcicki proponuje środowisku piłkarskiemu jeszcze inne rozwiązanie. O co chodzi? Miasto ma w zasobach grunty z opcją do zagospodarowania na boiska treningowe. Kluby mogłyby je wykorzystać na swoje cele szkoleniowe. – Jeżeli będzie zainteresowanie to nic nie stoi na przeszkodzie, aby miasto udostępniło tereny w kilku dogodnych lokalizacjach. I to na takich warunkach, aby kluby widziały sens w tym, aby przystosować powierzchnie we własnym zakresie do treningów i gry w piłkę najmłodszych grup – poinformował wiceprezydent Szymankiewicz.
Jedną z proponowanych powierzchni w zasobach miasta może być teren w sąsiedztwie cmentarza komunalnego przy Żwirowej. Według wiceprezydenta to idealny grunt na kompleks boisk treningowych. Inne miejsca będą poszukiwane zgodnie z sugestiami samych klubów.
Dlaczego „urzędowa” siatka jest aż tak zła?
Prezes Pakuła podkreśla, że przygotowany przez urzędników harmonogram jest nie do przyjęcia przez Wartę, bo powstał po starcie jesiennego cyklu szkoleniowego i rozbija klubowi już rozpoczęty program zajęć i meczów. O co chodzi? Warta, według nowego harmonogramu, przez dwa dni w tygodniu musi pomieścić się z czterem grupami nie na dwóch boiskach jak dotychczas a na jednym. Rezultat? W tym samym czasie na jednej płycie trenuje grubo ponad stu najmłodszych piłkarzy. Warta prowadzi obecnie trzynaście grup młodzieżowych i dwa zespoły seniorskie. Prezes Pakuła zaznacza, że z dodatkowymi grupami z innych klubów dwa boiska nie są w stanie zaspokoić nawet minimalnych potrzeb szkoleniowych.
Środowisko piłkarskie zbiera podpisy pod petycją. Gdy będzie odpowiednia liczba – minimum pięćset – dokument ma trafić do prezydenta Wójcickiego. Podpisy będą zbierane do końca tygodnia. Jeżeli protest Warty nie zostanie uwzględniony to – jak podkreślił prezes Pakuła – zajęcia będą się odbywać nadal, ale w warunkach urągających młodym piłkarzom.
Komentarze: