przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Tak wygląda szczęście olimpijczyków [FOTO]

Z MIASTA


2016-08-30 15:25
48410

(fot. Adam Oziewicz)

Dziś przystań przy Fabrycznej rozświetliły trzy gwiazdy polskiego sportu: Karolina Naja – brązowa medalistka w kajakarstwie z Rio oraz jej dwaj olimpijscy koledzy – kajakarz Paweł Kaczmarek i wioślarz Zbigniew Schodowski.    

Była trójka radnych miejskich, prezydent Gorzowa, przedstawiciel wojewody, nawet radny sejmiku województwa i posłowie. Nie zabrakło przedstawicieli klubu i uczelni – dziś pełnili rolę gospodarza w przystani sportów wodnych przy Fabrycznej. Olimpijczyków witał były kajakarz, dziś dyrektor gorzowskiej elektrociepłowni. Ale żaden, ani żadna z nich nie byli gwiazdami spotkania w samo południe przy Warcie, bo do Gorzowa wrócili: Karolina Naja – brązowa medalistka w kajakarstwie z Rio, Paweł Kaczmarek – kajakarz i Zbigniew Schodowski – wioślarz. Cała trójka na olimpiadzie reprezentowała Polskę, ale na co dzień trenuje w AZS-AWF Gorzów.

Były podziękowania, gratulacje, kwiaty, upominki i... na pewno nagrody finansowe – choć ich wysokość będzie znana dopiero jutro, bo rada miasta na sesji uchwali kwoty dla olimpijczyków. – W budżecie miasta mamy wygospodarowaną zacną sumę. Aby podgrzać emocje zapewnię tylko, że będą to godne wysiłku olimpijczyków pieniądze. Po sesji poznamy szczegóły – powiedział tajemniczo prezydent Wójcicki.               

Karolina Naja na otwartym spotkaniu z gorzowianami wspominała jeszcze Rio, potwierdziła, że to miasto kontrastów gdzie wielka bieda spotyka się z bogactwem. Przy tym nawiązała wprost do swoich wyników. – Wróciliśmy z sukcesem w kajakowej dwójce, ale też z znaczącą i niespodziewaną przegraną w czwórce. Liczyłam na walkę o drugi medal – przyznała szczerze medalistka z Rio.             

Dla kajakarza Pawła Kaczmarka były to pierwsze igrzyska. Zdobył zupełnie nowe doświadczenia, ma mnóstwo wniosków do wyciągnięcia i wiele pracy przed sobą. Przyznał też, że ma nadzieją na lepszy wynik za cztery lata w Tokio. – Być może wtedy zasiądę tu na miejscu Karoliny – powiedział z uśmiechem.

Igrzyska w Rio były dla mnie lepsze niż te sprzed czterech lat w Londynie – nie chodzi tylko o wynik, ale też niesamowitą atmosferę wioski olimpijskiej – zaznaczył wioślarz  Zbigniew Schodowski. Żałuje tylko, że jego osadzie nie udało się zająć przynajmniej trzeciego miejsca. Ma nadzieję, że zdrowie i... rodzina pozwolą dopłynąć na kolejną olimpiadę i zdobyć podium. Wspominając walkę swojej osady w Rio zaznaczył, że o piątym miejscu zdecydował start nieco poniżej oczekiwań.

W spotkaniu z olimpijczykami przy Fabrycznej uczestniczyło spore grono gorzowian.

0.IMG_5757.jpg
1.IMG_5758.jpg
2.IMG_5761.jpg
3.IMG_5764.jpg
4.IMG_5768.jpg
5.IMG_5771.jpg
6.IMG_5788.jpg
7.IMG_5791.jpg
8.IMG_5797.jpg
9.IMG_5799.jpg
10.IMG_5803.jpg
11.IMG_5804.jpg
12.IMG_5812.jpg
13.IMG_5814.jpg
14.IMG_5824.jpg
15.IMG_5838.jpg
16.IMG_5842.jpg
17.IMG_5846.jpg
18.IMG_5850.jpg
19.IMG_5852.jpg
20.IMG_5863.jpg
21.IMG_5865.jpg
22.IMG_5866.jpg
23.IMG_5867.jpg
24.IMG_5870.jpg
0
0123456789101112131415161718192021222324

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x