Cztery alarmy w kilka godzin. Policja ratuje gorzowian
Z MIASTA
red.
2016-08-25 14:05
51170
Tylko w jeden dzień policja ratuje ludzi w czterech przypadkach zagrożenia życia. Osoby groziły popełnieniem samobójstwa i znikały z oczu najbliższych. – Liczyła się każda sekunda – mówią funkcjonariusze.
W jednym z przypadków chodziło o bezpieczeństwo siedmioletniej dziewczynki – wyszła z placu zabaw i nie było z nią żadnego kontaktu.
Tylko w środę, 24 sierpnia mundurowi skutecznie interweniowali w czterech przypadkach – w każdym było zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Trzy sytuacje z wczorajszego wieczora. Do dyżurnego komendy miejskiej zadzwoniły osoby alarmując, że członkowie ich rodzin mogą popełnić samobójstwo. W każdym z tych przypadków, dzięki szybkiej reakcji, osoby udało się odnaleźć.
Szczególny przypadek miał miejsce wcześniej, w ciągu dnia – dotyczył kilkuletniej dziewczynki. Dziecko bawiło się na placu zabaw, w pewnym momencie oddaliło się z miejsca. W pierwszych chwilach rodzina szukała dziecka na własna rękę. Jednak po kilkudziesięciu minutach o całej sytuacji powiadomiono policję. – Do działań przystąpiły wszystkie dostępne patrole. W szukaniu dziewczynki brał również udział pies tropiący – informuje Tomasz Bartos z zespołu prasowego lubuskiej policji. Podkreśla, że w sprawę zaangażowali się sąsiedzi. Wszystko zakończyło się szczęśliwie. Po pewnym czasie dziecko całe i zdrowe odnalazło się niedaleko miejsca zamieszkania.
Komentarze: