Zobacz, kto wpadł na Kijowskiego [FOTO]
Z MIASTA
2016-08-20 16:17
61121
Mateusz Kijowski to twórca Komitetu Obrony Demokracji – dziś spotkał się z gorzowianami w bibliotece Herberta. Wyjaśniał, co właśnie się dzieje z KOD-em, bo jest mniej widoczny – nie manifestuje, za to buduje silną organizację polityczną, nie partię.
Mateusz Kijowski odwiedza Polaków tam gdzie żyją – dziś spotkał się z gorzowianami. Rozmawiał o bieżących sprawach, o niepokojach, o pomysłach na działanie. – Zachęcamy do przyłączania się do nas. Tak budujemy społeczeństwo obywatelskie. Chodzi o to, aby ludzie się poznawali, rozmawiali ze sobą. Staramy się uczyć siebie i innych słuchania. Ta umiejętność na pewno pomoże w obecnej sytuacji Polski – podkreślił dziś w rozmowie z dziennikarzami Mateusz Kijowski.
KOD szykuje się do kongresu wyborczo-programowego – do dyskusji o tym, co będzie robił, w konsekwencji, kto będzie realizował plan. Na tym etapie rozmowy z sympatykami Komitetu są ważne, bo centrala bezpośrednio dowiaduje się, czego od niej oczekują sympatycy. Kijowski podkreślił, że KOD w wyborach państwowych nie będzie startował – nie będzie wystawiania żadnych ludzi na żadnych listach.
– Głęboko wierzę, że nigdy nikt z KOD-u nie będzie na liście jako członek KOD-u – zaznaczył. Za to gorąco zachęca swoich działaczy, i w ogóle obywateli, do aktywności w partiach politycznych, aby współtworzyli programy, aby startowali w wyborach jako członkowie partii. Bo walka o władzę to zadanie partii politycznych a budowa społeczeństwa obywatelskiego to rola ruchu obywatelskiego.
Obecnie KOD – jak to określił sam Mateusz Kijowski – zajmuje się uporządkowaniem wewnętrznym. – Podciągamy tabory i zwieramy szyki, bo od samego początku ostro wystartowaliśmy z aktywnością publiczną, w ogóle nie zajmowaliśmy się samą organizacją – przypomniał.
Teraz Komitet szykuje proces wyborczy w całej strukturze na terenie kraju. 27 sierpnia będzie pierwszy kongres regionalny na Pomorzu, 1 października ostatni w Małopolsce. W tym czasie w szesnastu okręgach będą wybory. Stąd KOD jest mniej widoczny na ulicach, a jeżeli już to koncentruje się na zbieraniu deklaracji, rozmowach z ludźmi w namiotach informacyjnych.
– Budujemy struktury, aby móc działać. W Polsce jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy chcą współtworzyć Komitet, skoro tak, to powinien być silny organizacyjnie i wybrać osoby na stosowne funkcje na poziomie kraju i w regionach – powiedział Kijowski i przypomniał, że to Dariusz Nocek jest koordynatorem budowy struktur KOD-u w lubuskim, działa od dwóch miesięcy – w regionie już jest ponad stu członków i cały czas przyjmowane są kolejne deklaracje.
Sprawa TK jest tylko częścią aktywności KOD-u – Kijowski przyznał, że sytuacja wokół Trybunału bezpośrednio wywołała działanie Komitetu, ale ostatnie miesiące to nie tylko awantura o TK. – Sporo energii wkładamy w pomysły programowe i zbadanie tego, co się wydarzyło w Polsce i dlaczego. Naszym głównym celem jest budowanie społeczeństwa obywatelskiego – przypomniał.
Już na otwartym spotkaniu z gorzowianami Kijowski diagnozował przyczyny powstania muru między Polakami: – Brak nam odruchów demokratycznych, brak zrozumienia, że aby żyć razem w jednym miejscu trzeba siebie wzajemnie akceptować, biorąc pod uwagę naszą różnorodność, w tym różnorodność poglądów. Gdy budujemy obozy walczących ze sobą zunifikowanych ludzi, to ci ludzie przestają myśleć i tracą jakiekolwiek szanse na porozumienie. Aby zburzyć ścianę między Polakami trzeba najpierw zbudować społeczeństwo świadomych ludzi – z wiedzą jakie mają prawa i obowiązki, z wiedzą jak współpracować z innymi i jak zmieniać rzeczywistość wokół siebie. Gdy już to osiągniemy mur sam zniknie.
Założyciel KOD-u przypomniał, że z badań CBOS-u z lutego wynika, że 12 procent Polaków popiera i KOD, i PiS, to oznacza, że można być za programem społeczno-gospodarczym PiS-u, zarazem mieć umiłowanie dla praworządności do której nawołuje KOD. – To dobry punkt, w którym można ludzi łączyć wokół wartości i nie podtrzymywać wspomnianego plemiennego podziału – podkreślił.
Kijowski mówił też o relacjach z partiami: – Gdy KOD zaprosił partie do stworzenia koalicji wolność-równość-demokracja akces zgłosiło dwanaście ugrupowań, w tym dwa parlamentarne. Obecnie porządkujemy wewnętrznie pracę w tej koalicji i układamy plan działania – ma sprawić, że to porozumienie będzie zauważalne publicznie, a nie tylko na naszych spotkaniach. Mamy kilka pomysłów i przedstawimy je gdy skończą się parlamentarne wakacje. Aby było jasne, my jako KOD nie jesteśmy członkami koalicji, bo w takie porozumienie mogą wchodzić partie – Komitet taką nie jest, jest ruchem łączącym. Zatem pomagamy w rozmowach politykom, stanowimy parasol, płaszczyznę porozumienia, uczestniczymy w pracach wspomnianej koalicji, moderujemy, ułatwiamy, zachęcamy... Mam nadzieje, że KOD przyczyni się do wzmocnienia dialogu między partiami i blok prodemokratyczny będzie miał faktyczny wpływ na polską rzeczywistość. Już po wyborach oczywiście, bo teraz, w sensie formalnym, nie widać na to żadnych szans. Co innego ze świadomością, tą stale możemy budować i zmieniać.
Komentarze: