Co pozostało z Super Technika?
Z MIASTA
2016-07-25 22:40
55820
Z doskonale zdaną maturą i tytułem Super Technika nie myślał o studiach. – To dobry moment na eksperymentowanie i próby – podkreślał niezwykle zdolny gorzowianin. Co po dwóch latach dzieje się z Tomaszem Kulczyckim? Nie zgadniecie!
To był niebywały sukces. Wszystkich zgłoszeń do konkursu było kilka tysięcy, do szerokiego finału dostało się około tysiąca osób. Ale dwa lata temu to Tomasz Kulczycki, absolwent gorzowskiego „elektryka” zdobył prestiżowy tytuł Super Technika! Zajął pierwsze miejsce w konkursie o Dyplom i Nagrodę Prezesa SIMP (Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Mechaników Polskich) w zawodzie technik mechatronik.
Co ciekawe, dwa lata temu po maturze, i z takim tytułem, nie myślał o studiach. – To dobry moment na eksperymentowanie i próby – podkreślał. Nie chciał uczyć się w Polsce. Za to poważnie brał pod uwagę uczelnię zagraniczną. Nauczyciele i koledzy z „elektryka” nie dawali wiary, byli przekonani, że uczeń z taką wiedzą powinien dalej się uczyć, najlepiej w renomowanej uczelni – uniwersytecie technicznym lub politechnice. Wszak był najlepszym młodym mechatronikiem w Polsce. Zdobył tytuł Super Technika w 2014 roku.
Po dwóch latach cieszy się z tamtej decyzji. Z przekonaniem zaznacza w rozmowie z portalem, że źle by zrobił gdyby posłuchał nauczycieli – doradzali mu automatykę i robotykę. – Pod koniec nauki w Gorzowie wiele wskazywało, że rynek pracy w tego typu zawodach jest już nieco nasycony – wspomina. Po kilku miesiącach od matury, już gdy pracował, dotarło do niego, że chce zupełnie czegoś innego... A co teraz? Już zdecydował: od października zaczyna studia w poznańskim Collegium Da Vinci – to prywatna uczelnia. Specjalizacja? Zarządzanie kreatywne. – Ciekawa uczelnia i perspektywiczny kierunek – są tam silnie nastawieni na łączenie praktyki z teorią – zdradza T. Kulczycki. Zamierza pracować i uczyć się, ale nauka będzie zawierać znacznie więcej praktyki niż teorii, zatem wprost i na co dzień studia będą zazębiać się z aktywnością zawodową i na odwrót. Obecnie nastawiony jest na pogłębienie wiedzy na temat zarządzania biznesem.
Po maturze zaczął pracę jako technik mechatronik – zajmował się komputerami, administracją IT. Szybko jednak zmieniło się zapotrzebowanie – koncentrował się na opracowywaniu nowych technologii, a to wymagało błyskawicznego uzupełnienia wiedzy i zrozumienia kompletnych procesów inżynieryjnych. Teraz wymyśla, co i w jakim sektorze może odnieść sukces biznesowy. Między innymi obserwuje inne firmy – analizuje dlaczego zdecydowały się na przygotowanie takiego, a nie innego produktu, dlaczego nie zrobią innego, dlaczego z kolei inna firma produkuje niemal to samo, a znacznie gorzej radzi sobie na rynku? Zatem Tomasz poszedł w stronę projektowania usług, ściślej biorąc projektowania innowacyjnego biznesu od zera.
Na co dzień mieszka w Poznaniu, przy tym dość często bywa w Gorzowie – pracuje dla jednej z wielkopolskich spółek. Przypomnijmy, do „elektryka” nie trafił przypadkiem – już w podstawówce interesował się programowaniem i elektroniką. Gdy wybierał szkołę średnią wahał się między technikum a liceum – wtedy była moda na ogólniaki. Ostatecznie zdecydował się na szkołę o profilu zawodowym.
Komentarze: