przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Miasto czeka na inwestycje, a co myślą o tym fachowcy?

Z MIASTA


2016-06-21 14:42
59460

Wieloletni plan inwestycyjny? Gorzowianie sporo sobie po nim obiecują, ale co o nim sądzą ci, którzy mogą go realizować – inżynierowie budownictwa przeróżnych specjalności? O opinię poprosiliśmy konstruktora Patryka Mielcarka i projektanta Oktawiana Tarkawiana.  

Patryk Mielcarek, rodowity gorzowianin. Studia inżynierskie zaczynał na Politechnice Szczecińskiej. Jeszcze w czasie nauki uczelnia zmieniła status i nazwę – teraz to Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny. Jako świeżo upieczony inżynier zaczął pracę w firmie Gotech, działa w niej do dziś. Jest specjalistą w dziedzinie konstrukcji. Zdał egzamin na uprawnienia budowlane w 2014 roku – to oznacza od dwóch lat może sprawować samodzielne funkcje kierownicze w budownictwie. Przyznaje, że „papiery” przydały się niemal od razu. Tuż po ich odebraniu otrzymał funkcję kierownika – prowadził budowę elektrociepłowni biomasowej w Stanowicach.

Z kolei Oktawian Tarkawian jest inżynierem po wydziale budownictwa lądowego i wodnego Politechniki Wrocławskiej. Dyplom w 2004 roku. Jednak pierwsze uprawnienia budowlane (projektowe) uzyskał po dziesięciu latach – we Wrocławiu w 2014 roku. Z kolei rok później drugie (wykonawcze), ale już w Gorzowie. Pochodzi z Wrocławia. Tu przyjechał dwa i pół roku temu dla żony. Tuż po studiach zaczął pracę w Polkowicach, w nieistniejącej już firmie Budmax. W ciągu dekady wiązał się z kilkoma przedsiębiorstwami i miastami – mieszkał w Poznaniu, Pułtusku, w końcu trafił do Gorzowa.

P. Mielcarek dobrze wie, że w mieście planowana jest masa inwestycji budowlanych – od mieszkaniówki, przez obiekty użyteczności publicznej, aż po drogi – część z nich przechodzi w fazę realizacji. Czy kadra inżynierska z uprawnieniami jest w stanie zaspokoić potrzeby nadchodzącego boomu budowlanego? – pytamy. Bez wahania odpowiada, że tak. – Będzie więcej pracy, ale nie ma mowy, aby zadanie nas przerosło – podkreśla specjalista. Z punktu widzenia młodego inżyniera, z miejskich planów najbardziej przykuwają jego uwagę inwestycje komunikacyjne, a szczególnie budowy dróg i nowa linia tramwajowa. Czy widzi swój udział w perspektywie ośmiu najbliższych lat i planie inwestycyjnym miasta? Na pewno z satysfakcją zrealizowałby jakąś budowę w ramach wieloletniego programu inwestycyjnego Gorzowa.

O. Tarkawian na co dzień projektuje konstrukcje w firmie Wiązary Lewandowski z siedzibą w Świerkocinie. Jego obowiązki zawodowe wiążą się przede wszystkim z budownictwem jednorodzinnym. Pracuje w firmie specjalizującej się prefabrykowanych konstrukcjach drewnianych, w technologii MiTek Industries z użyciem płytek kolczastych. – Obsługujemy większość inwestycji w tej technologii prowadzonych w regionie – projektujemy całą konstrukcję od wieńca w górę – przedstawia sytuację.

Patryk Mielcarek na pierwszy ogień dostał spektakularny, ważny projekt. Zadanie Gotechu polegało na realizacji zadań typowo budowlanych przy elektrociepłowni. Zleceniodawcą była firma VAS – dostawca technologii, zarazem generalny wykonawca. Młody inżynier nadzorował część prac. Montaż technologii energetycznej był ściśle powiązany z pracami budowlanymi. Jeszcze przed pełną realizacją hali należało zamontować piece. Inwestorem był Bioenergy Farm (to spółka m.in. z udziałami gorzowskiego ZUO), a generalnym wykonawcą VAS, który Gotechowi zlecił wykonanie prac budowlanych. Nieco później w sąsiedztwie zaczęła się budowa suszarni biomasy. Powód? Część ciepła wyprodukowana w elektrociepłowni ma służyć do suszenia między innymi odpadów pogorzelniczych. – Wykonywaliśmy adaptację byłej obory na budynek suszarni. Zleceniodawcą drugiego etapu był Bioenergy Farm – wyjaśnia nasz rozmówca. Jest tuż po finalizacji wspomnianego procesu inwestycyjnego. Obecnie pracuje nad kosztorysem, czeka na przydział nowej budowy.

Oktawiana Tarkawiana zapytaliśmy o to, czy środowisko młodych inżynierów budownictwa widzi siebie przy realizacji spodziewanego boomu inwestycyjnego w mieście i regionie? – Absolutnie tak – odpowiada. Choć nie wiąże z tym żadnej idei a praktykę. – Trzeba pracować i zarabiać. Każdy sygnał o wzroście koniunktury we wszelkiego typu budownictwie rodzi nadzieję – dodaje. Zauważa przy tym, że każdy plan musi się przełożyć na konkretne zamówienia. Dlatego w rzeczywistości jeszcze niewiele wiadomo. Poza tym, że chodzi o drogownictwo, budownictwo kubaturowe, torowiska tramwajowe. Jako inżynier – typowo zawodowo – nie ma możliwości zagłębić się w szczegóły planowanych inwestycji, bo nie ma dostępu do dokumentacji. Zresztą większość projektów wykonawczych jeszcze jest w przygotowaniu. Za to jako mieszkaniec Gorzowa z uwagą przygląda się zarysowi planów, bo ma nadzieję z nich korzystać już po realizacji. Jak każdy zadaje sobie pytanie: jak coś będzie wyglądać? Najbardziej go ciekawią rozwiązania przy drugiej nitce obwodnicy Gorzowa i węźle wyprowadzającym na Kostrzyn. Już wyobraża sobie efekt od strony architektonicznej. – Zawód inżyniera budownictwa zobowiązuje, to znaczy patrzymy nieco inaczej niż większość obserwatorów na wszelkiego rodzaju budowy – podsumowuje.

0.IMG_0773.JPG

Patryk Mielcarek, rodowity gorzowianin. Absolwent Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Pracuje w przedsiębiorstwie Gotech

1.IMG_0888.JPG

Oktawian Tarkawian pochodzi z Wrocławia, w Gorzowie od ponad dwóch lat. Inżynier po Politechnice Wrocławskiej. Projektuje dla firmy Wiązary Lewandowski w Świerkocinie

0
Patryk Mielcarek, rodowity gorzowianin. Absolwent Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Pracuje w przedsiębiorstwie Gotech
01

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x