Zrobił się ruch nad miastem. Radna LdM-u w zarządzie federacji

To właśnie dzięki ruchom miejskim do codziennego życia przebojem wdarły się idee partycypacji, budżetu obywatelskiego czy spraw związanych z rozwojem transportu miejskiego – wcześniej były zarezerwowane dla specjalistów, teraz niemal wszyscy są z nimi dobrze zaznajomieni. 

 

Co łączy organizacje założycielskie? Piętnaście miejskich tez – wszystkie zostały przyjęte we wrześniu ubiegłego roku na kongresie ruchów miejskich w Gorzowie. Nowa federacja ma już swoje demokratycznie wybrane władze: prezesem jest Lech Mergler z Poznania. Ścisły zarząd uzupełniają dwie panie Lidia Makowska z Gdańska Wrzeszcza oraz Marta Bejnar-Bejnarowicz, gorzowianka z LdM-u. 

 

Po wyborze władz, kolejnym etapem będzie rejestracja związku w KRS, potem kongres zaprosi do współpracy inne stowarzyszenia bez KRS-u i organizacje nieformalne, które utożsamiają się z ideami ruchów miejskich. Obecnie federację tworzy 14 stowarzyszeń, kolejnych 50 deklaruje przystąpienie.

 

Co istotne, członkami zarządu związku stowarzyszeń nie mogą być działacze innych partii, ale kongres ruchów miejskich jest szeroko otwarty na współpracę z innymi organizacjami dla których ważny jest chociażby zrównoważony rozwój miast zawarty w 15 tezach miejskich. 

 

Połączenie lokalnie działających ruchów w federację dziś rano ogłosiła na specjalnej konferencji sama wiceprezes Marta Bejnar-Bejnarowicz. Towarzyszył jej Wojciech Kłosowski, w urzędzie ekspert w dziedzinie rewitalizacji. – Marta w ciągu kilku miesięcy zdobyła taki autorytet, który pozwolił jej zostać jedną z trzech najważniejszych osób w ruchach miejskich w kraju. To zacne grono, powszechnie znane z działalności na rzecz swoich miast, super skład – zauważył.   

 

Ale skąd W. Kłosowski na konferencji LdM-u? Otóż nie ukrywa, że utożsamia się z ideami ruchów miejskich. Zresztą był wśród osób powołujących pierwszy kongres w Poznaniu. Dziś przyznał, że jako środowisko nie doceniali tego co wtedy robili. – Wydawało się, że będziemy grupą recenzującą to jak działają władze samorządowe. Od dawna jest inaczej, współtworzymy politykę miejską na szczeblu lokalnym – podkreślił.          

 

Na kongresie w Łodzi, poprzedzającym ubiegłoroczny gorzowski, ruchy miejskie oficjalnie zostały zaproszone do oceny projektu krajowej polityki miejskiej. Obecny jej kształt przyjęty przez rząd w tamtym roku, w dwóch trzecich jest autorstwa właśnie ruchów miejskich. Tak w krótkim czasie nabrały kluczowego znaczenia i stały się ważnym partnerem władz samorządowych w całej Polsce. – Niemal wszędzie do władz samorządowych dociera, że miasto to mieszkańcy – samorząd w sensie ustrojowym w Polsce to wspólnota mieszkańców a władze ją tylko reprezentują – zwraca uwagę W. Kłosowski. 

 

Alina Czyżewska z LdM-u, również obecna na porannej konferencji poinformowała, że   

ruch jako środowisko wychodzi z ofertą uczenia o mieście – otwiera uniwersytet miejski. 

Chce edukować, a właściwie dyskutować z mieszkańcami na temat piętnastu tez miejskich. – Niebawem zaczynamy rozmawiać o lokalnym biznesie, rynku pracy, ochronie środowiska, jakości usług społecznych, ładzie przestrzennym, rewitalizacji – zapowiedziała.  

 

Pierwsze spotkanie jeszcze w tym miesiącu. Temat: mieszkalnictwo czyli siódma teza miejska. Dyskusję poprowadzi Hanna Gil-Piątek, wywodzi się z ruchów miejskich, a pracuje obecnie w gorzowskim magistracie, zajmuje się też problematyką polityki mieszkaniowej. Szczegóły wkrótce. 

 

Czy federacja, już jako ruch ogólnopolski, będzie aktywna na krajowej arenie politycznej – będzie wystawiała swoje listy w wyborach do sejmu, senatu? Na to pytanie nie ma jeszcze jednoznacznej odpowiedzi. 

Komentarze: