Policja miesiąc po włamaniach: jesteśmy coraz bliżej
Z MIASTA
2016-05-19 09:15
46800
Zdjęcie mieszkania naszego czytelnika – jest wśród ofiar włamywaczy
Pięć włamań w trzy godziny – to swoisty rekord. Kryminalni ciągle pracują nad bulwersującą sprawą z połowy kwietnia. Czy to jedna i ta sama ekipa złodziei? Zebrane ślady nie wykluczają i tej wersji wydarzeń. Policja o konkretach nie chce jeszcze mówić.
To kryminalni z I komisariatu policji rozpracowują sprawę – zbierają ślady, gromadzą dane, kojarzą na pozór niepowiązane ze sobą fakty. Dzień po serii włamań niewiele chcieli zdradzać, tłumacząc, że to dla dobra śledztwa. Podobnie jest po miesiącu. – Śledczy ciągle pracują. To poważna sprawa, bo wielu poszkodowanych, sporo miejsc i sytuacji do analizy – zaznacza st. sierż. Tomasz Bartos z zespołu prasowy KWP w Gorzowie.
Kryminalni teraz koncentrują się na działaniach operacyjnych. Cel? Namierzenie i zatrzymanie przestępców. Przypomnijmy, 15 kwietnia doszło do pięciu włamań – złodzieje dostali się do pięciu mieszkań w blokach i wieżowcach. Przy Poniatowskiego oszabrowali dwa lokale w jednej klatce. Ponadto weszli do mieszkań przy Kołłątaja, Korczaka, Obrońców Pokoju. Do zdarzeń doszło o 9.00, o 11.00, 12.30 i nieco później, przed 15.00.
Śledczy tuż po zgłoszeniach zabezpieczali ślady, przesłuchiwali świadków, przeglądali monitoring. Jednak o efektach pierwszych i późniejszych działań nie chcą za wiele mówić. Jedno jest pewne złodzieje jeszcze są na wolności, ale policja zapewnia, że to nie oznacza, że nic o nich nie wie. – Jesteśmy coraz bliżej sprawców serii włamań – mówią z przekonaniem.
Komentarze: