Sprawdzasz godzinę, a tam polskie dziadostwo
Z MIASTA
Stasiu Gąska
2016-05-03 14:29
54500
Kiedy poziom życia w Polsce będzie równy temu w Niemczech? Kiedy będziemy zarabiać jak Niemcy? Za dziesięć? Dwadzieścia? Może pięćdziesiąt lat? A może jak nasz wzrost PKB będzie równy chińskiemu to wcześniej? Nic bardziej obłędnego!
Z Niemcami w poziomie życia zrównamy się wtedy, gdy odsetek źle chodzących zegarów w Polsce w miejscach publicznych będzie taki sam jak w Niemczech. To mój prywatny wskaźnik rozwoju ekonomicznego państwa.
Publiczne zegary w Polsce prawie wszędzie chodzą źle - i w urzędach, i na kościołach, na ulicy i w dyrektorskich biurach. A co już totalnym dziadostwem, na niektórych dworcach. W moim ukochanym Dobiegniewie, na dworcu PKP są trzy zegary i wszystkie chodzą źle, każdy inaczej, i nie jest to dworzec wyjątkowy. Starczy przejechać się pociągiem na trasie Świnoujście-Przemyśl i sprawdzić jak chodzą zegary na małych dworcach.
Dzisiaj odsetek dobrze chodzących zegarów w Polsce jest taki sam jak chodzących źle w Niemczech. Podróżując po Europie zwróćcie uwagę na zegary w miejscach publicznych w różnych państwach i porównajcie to z poziomem dobrobytu w tych krajach. Wniosek nasuwa się sam.
Precyzja działania, procedury i brak zgody na bylejakość to jest cała tajemnica sukcesów gospodarczych Niemiec, Holandii czy Szwecji. Katastrofa CASY, katastrofa śmigłowca z premierem na pokładzie, katastrofa w Smoleńsku, pęknięta opona w samochodzie prezydenta i do tego bylejakość prawa stanowionego przez parlament to najbardziej drastyczne i niestety tragiczne przejawy naszego, polskiego dziadostwa.
To nie wina PO, ani PiS, ani terrorystycznych działań urojonych wrogów. To wina nas wszystkich, tolerujących bylejakość na każdym szczeblu naszego życia, bez względu na poglądy polityczne, wyznania religijne, status społeczny czy majątkowy.
Komentarze: