A skąd na to pieniądze?
Z MIASTA
AS
2016-04-28 12:31
57913
Ambitny plan inwestycyjny prezydenta Wójcickiego wygląda imponująco. Nowe ulice, nowe tramwaje, nowe szkoły, nowa hala widowiskowo sportowa, nawet nowe „schody do nikąd” za 15 mln. Wszystko nowe lub odnowione. Za 6-7 lat będziemy w innym, pięknym mieście.
Wygląda to wspaniale na slajdach, ale slajdy nie pokazały dwóch kluczowych dla tego projektu spraw: skąd na to wszystko pieniądze oraz z czego będą utrzymywane te nowe, piękne obiekty?
Aby skorzystać z funduszy unijnych miasto musi posiadać wkład własny. Z informacji na slajdach wynika, że miasto będzie potrzebowało 500 mln zł środków własnych w ciągu kilku najbliższych lat, aby dostać drugie tyle dofinansowania. Dzisiaj roczne dochody miasta to niecałe 500 mln zł, z czego 10 mln pochodzi ze sprzedaży majątku. Deficyt budżetowy to około 5 mln, na tegoroczne inwestycje głównie odtworzeniowe (utrzymanie istniejącej substancji) przeznaczono środków własnych około 55 mln zł. Zadłużenie miasta wynosi około 160 mln, którego obsługa kosztuje 5 mln, a możliwość dalszego zadłużania wynoszą drugie tyle. Te liczby pokazują, że wygenerowanie w najbliższych latach 500 milionów złoty na udział własny jest niemożliwe.
Drugi problem. Jak będą wyglądały finanse miasta po zakończeniu inwestycji? To chyba jeszcze ważniejsze. Długu miasto będzie miało około 300 mln zł, na którego obsługę będzie potrzebowało ponad 10 mln, nie mówiąc już o spłacie kredytu. Na utrzymanie kilku wspaniałych, ale mocno deficytowych obiektów będzie też potrzebowało ładnych kilkanaście milionów. Skąd będą pochodzić środki na pokrycie tych zwiększonych kosztów skoro miasto nie przewidziało żadnych inwestycji, które mogłyby zwiększyć przychody do budżetu? Za siedem lat będziemy mieli piękne miasto z wielkimi problemami finansowymi.
Komentarze: