Daliśmy się wygadać aferze. Niektórzy bardzo tego potrzebowali
Z MIASTA
2016-02-19 21:44
73077
Na taką debatę półtorej godziny? To o wiele za mało. Na spotkaniu było o skutkach afery budowlanej dla miasta. Zaproszeni goście, mimo naszych sugestii, wykraczali poza margines zaplanowanych zagadnień. Nie przerywaliśmy, widać było, że muszą się wygadać.
Piątkowa debata w Bibliotece Herberta nie przyciągnęła tłumów, za to jak ktoś już był to przynajmniej dwukrotnie zabrał głos. Rozmawialiśmy o tym, jakie miasto mogłoby być gdyby nie gorzowska afera budowlana. Niemal każda wypowiedź zawierała to czego najbardziej oczekiwaliśmy czyli wskazywała miejskie defekty wynikające ze śledztwa i procesu rozgrywającego się przez 12 lat. Ale było też ogólnie o kondycji samorządu, słabościach legislacji, stanie wymiaru sprawiedliwości czy organów ścigania.
Rozmówcy wracali też do wątków z procesu. Zbigniew Bodnar dziennikarz Radia Zachód punktował byłego prezydenta zarazem oskarżonego w aferze – otwarcie i z przekonaniem mówił, że Tadeusz Jędrzejczak stworzył w urzędzie, przy okazji realizowanych miejskich inwestycji, układ gdzie przetargi nie były wygrywane a kupowane. Były prezydent odpierał zarzuty, wyjaśniał, tłumaczył... Mówił też o tym, co w mieście udało się zrobić mimo, że magistrat miał uwiązane ręce przez choćby śledztwo realizowane przez ABW. Tę opinię potwierdził Władysław Żelazowski, były naczelnik wydziału inwestycji, również oskarżony w aferze budowlanej.
Do pełnej relacji z debaty odsyłamy do marcowego wydania kwartalnika „tylko gorzów exclusive”.
Podczas rozmowy, poza już wspomnianymi osobami, głos zabierali Andrzej Cegielnik – przewodniczący Lubuskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa, Mariusz Domaradzki – były szef spółki Gorzowski Rynek Hurtowy, bloger Robert Bagiński, przedsiębiorca i wydawca gorzow24pl Jacek Bachalski, były poseł Jan Kochanowski, radna Marta Bejnar-Bejnarowicz, przedsiębiorca Andreas Pavlou, adwokat Jacek Sobusiak.
Komentarze: