przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Pani Barbara już nie daje rady na kontrakcie. Walczy w sądzie

Z MIASTA


2016-02-03 13:03
67700

(fot. Adam Oziewicz)

– Wyzysk bez opamiętania – tak pół roku temu o swojej pracy na kontrakcie w szpitalu przy Dekerta mówiła nam położna Barbara Rosołowska. Dziś w rozmowie z portalem zapewniła, że od tamtej pory nic się nie zmieniło. Dlatego o swoje prawa będzie walczyć w sądzie. 

Barbara Rosołowska od siedmiu lat jest położną w szpitalu w Gorzowie. Na Dekerta trafiła za dyrektora Andrzeja Szmita – wtedy w grę wchodziła tylko umowa cywilnoprawna, nie przyjmowali na umowę o pracę. Zatem formalnie nie jest pracownikiem szpitala – jedynie wykonuje usługi pielęgniarskie na rzecz placówki. Ale to nie oznacza, że jej zakres obowiązków jest mniejszy niż koleżanek na umowie o pracę. – Nie dam rady już tak pracować. Jestem przygotowana na zwolnienie, dlatego nie boję się głośno mówić o niesprawiedliwości – podkreślała z żalem w rozmowie z portalem pół roku temu.

Piotr Dębicki, ówczesny wiceprezes szpitala wyjaśniał wtedy, że w 2009 roku był konkurs na obsadę stanowisk pielęgniarek. – Zasady były jasne, czytelne, wszystkim powszechnie znane. Pani Rosołowska wygrała i pracuje, a to oznacza, że zgodziła się na warunki i została podpisana umowa cywilnoprawna – przedstawiał sytuację.      
 
Co istotne, położna już w 2014 roku starała się o zmianę warunków na umowę o pracę, ale nie było zgody prezesa Dębickiego. Powód: brak wolnych etatów. Jednak niewiele później okazało się, że, szpital bez przeszkód zatrudnił na umowę o pracę nową pielęgniarkę.  
 
W szpitalu, spośród 800, w podobnej sytuacji jest około 150 pielęgniarek i położnych.
 
Pani Barbara w sądzie będzie się domagać uznania stosunku pracy. – Niech będzie wybór. Część pielęgniarek i położnych dostaje umowy o pracę, a inne są na umowach cywilno-prawnych. Pracujemy więcej i bez urlopu – to dyskryminacja. Chcę, aby sąd rozstrzygnął czy to sprawiedliwe – zaznacza położna. Nie ukrywa, że jest przemęczona i zniecierpliwiona sytuacją, stąd jej decyzja o zgłoszeniu sprawy do sądu.

Zarząd szpitalnej spółki na razie nie komentuje sprawy – za to stanowiska lecznicy można się spodziewać po rozstrzygnięciu w sądzie.          

Pierwsza rozprawa 18 lutego o 9.00 w Sądzie Rejonowym przy Chopina.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x