Ciemno, ślisko i woda na szybie, to znak, że w każdej chwili możesz kogoś zabić
Z MIASTA
ao
2015-11-20 09:30
48690
Zmrok przed 16.00, deszcz, hamowanie i poślizg – koszmar kierowców i zagrożenie nawet na pasach. Teraz nie ma komfortu jazdy ani bezpieczeństwa pieszych. Jedyna rada: maksymalna koncentracja. Jeżeli jej zabraknie to niemal pewne, że dojdzie do tragedii.
To jasne, że przechodzień w przypadku potrącenia jest szczególnie narażony na ciężkie urazy i śmierć. Policja robi wiele, aby właśnie jemu zapewnić ochronę. – Patroli drogówki jest więcej. Jesteśmy na przejściach dla pieszych – sprawdzamy, czy nie dochodzi tu do przypadków łamania prawa. Sytuacje z regionu czy kraju, ale też gorzowskich ulic wskazują, że nawet na pasach pieszy nie może czuć się bezpiecznie – podkreśla kom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Stąd także tam są funkcjonariusze drogówki. Na ich widok kierowcy, jak zaprogramowani, ściągają nogę z gazu.
Policja w lubuskim w tym roku odnotowała 127 wypadków z udziałem pieszych. Dziesięciu z nich zginęło. To o cztery mniej niż w ubiegłym roku, policjanci robią wszystko, aby podobnych zdarzeń nie było wcale. Patrole działają o każdej porze, ale teraz najczęściej można je spotkać przy pasach rano lub wieczorem, gdy warunki drogowe są najgorsze.
Poza obszarem zabudowanym – kamizelka odblaskowa. Policja nie ma wątpliwości, że to inwestycja w bezpieczeństwo. Dzięki niej kierowca widzi pieszego czy rowerzystę już ze 150 metrów. Jesienią człowieka bez odblasków widzimy zaledwie z 30 metrów. Prowadzący pojazd jest bez szans na reakcję.
Drogówka zawsze będzie tam gdzie jest najbardziej potrzebna, ale w rzeczywistości bezpieczeństwo zależy od samych pieszych i kierowców. Rolą policji jest pilnowanie przestrzegania prawa. – Nasze działania prowadzimy systematycznie, będą kontynuowane. Ale nikt nie jest w stanie zastąpić koncentracji, przestrzegania przepisów i inwestowania we własne bezpieczeństwo – podkreśla M. Maludy.
Komentarze: