przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

Prezydent i wiceprezydenci też kiedyś studiowali. Jak wspominają pierwsze zajęcia?

Z MIASTA


2015-10-01 15:25
64431

(fot. Daniel Adamski)

Prezydent Wójcicki studia na PWSZ-cie zaczął od... wuefu – zapewnia, że się nie ociągał. Wiceprezydent Dreczka ma dreszcze na myśl o biochemii na AWF-ie. Łukasz Marcinkiewicz do dziś ma w pamięci ekscentryczną profesor, a Jacek Szymankiewicz abstrakcyjny wykład.  

Janusz Dreczka, dziś wiceprezydent miasta, a co robił na początku października 1977 roku? Zaczynał studia w gorzowskiej filii poznańskiego AWF-u – wtedy była to jedyna uczelnia w mieście. O atmosferze tamtych dni mówi krótko: bardzo żużlowa – był w jednej grupie z Bogusławem Nowakiem i Bolesławem Prochem. Zapytaliśmy wiceprezydenta Dreczkę o pierwsze zajęcia – okazuje się, że dobrze pamięta. To biochemia. – Zawsze zaczynały się od zaliczenia poprzednich. Obszerny materiał. Do dziś mam dreszcze, gdy sobie przypominam – mówi po latach. Za to niemal z czułością mówi o pierwszym i ulubionym wykładowcy. To nieżyjący już prof. Bernard Woltamnn – prowadził zajęcia z historii kultury fizycznej

Wiceprezydent Dreczka nie ma wątpliwości, że AWF to był dobry wybór. – Poznawanie człowieka, ale pod każdym względem: budowy, zachowań i oddziaływania na innego człowieka, kształtowania fizyczności i charakteru! Nie mogłem lepiej wybrać – podkreśla. Ponadto zyskał wiedzę, warsztat badawczy i wszechstronne wykształcenie dzięki... i wyliczył jednym tchem: filozofii, socjologii, anatomii, fizjologii, biomechanice, psychologii, pedagogice, historii, lekkoatletyce, teorii sportu, antropologii, pływaniu i wszystkim innym dyscyplinom sportowym.

Zapytaliśmy go też o trwałe znajomości z okresu studiów. Jest ich sporo. Zapewnia, że personalia mógłby wymieniać bardzo długo. Poprosiliśmy o tych najważniejszych. – Rysiek Franczuk – zakładaliśmy Niezależne Zrzeszenie Studentów, Stefan Strzałkowski – wspólnie prowadziliśmy kabaret Banan i kabaret Aloś, Wiesiek Suchogórski, Ania Marczyk, Basia Węgrzyn, Danka Kwiatkowska, Jacek Osiński – wyliczył J. Dreczka.  

Łukasz Marcinkiewicz, pierwszy zastępca prezydenta zaczynał studia w 2000 roku na Uniwersytecie Szczecińskim z nadziejami, ale wspomina, że pierwsze dni były pewnym szokiem. – Kompletna swoboda. Uczelniane obiekty rozrzucone po całym mieście. Zupełnie co innego niż gorzowskie liceum. Nikt nikogo nie prowadził za rękę. Studia oznaczały wolność, ale też odpowiedzialność i samodzielność – zaznacza. Świetnie pamięta pierwsze zajęcia – wykład z podstaw prawa publicznego z ekscentryczną profesor Zofią Kulejewską. Usiadł w dużej audytoryjnej sali, a na środku w pełnym świetle siedemdziesięciokilkuletnia profesor w przeciwsłonecznych czarnych okularach – to musiało robić wrażenie na świeżo upieczonych studentach. – Zupełnie inny kanon i styl niż dotąd mi znany ze szkoły i... dużo przekleństw – wspomina z uśmiechem Ł. Marcinkiewicz.   

Po latach wybór kierunku ocenia jako nienajgorszy, ale dziś zdecydowałby się raczej na techniczny czy inżynierski – zatem prawdopodobnie politechnikę lub uniwersytet techniczny a nie prawo. Z kolegami i koleżankami z roku ma sporadyczny kontakt – zdecydowana większość rozjechała się do swoich spraw i nie utrzymuje żadnych kontaktów.

Jacek Szymankiewicz – zastępca prezydenta do spraw rozwoju, podobnie jak Łukasz Marcinkiewicz prawnik ze szczecińskimi studenckimi korzeniami. Naukę na wydziale prawa i administracji Uniwersytetu Szczecińskiego zaczął w 1992 roku. Podobnie jak inni nasi rozmówcy nie ma problemu z pamięcią. – Pierwszy wykład? Wstęp do prawoznawstwa – wysoki poziom abstrakcji. Długo potem zastanawiałem się czy ta wiedza może się do czegokolwiek przydać – wspomina pierwsze wrażenia ze studiów. A wykładowca? Bez zastanowienia wymienia prof. Władysława Rozwadowskiego, specjalistę od prawa rzymskiego. – Niebywała wiedza, świetny kontakt ze studentami, a przy tym autentyczny showman – nie ukrywa podziwu wiceprezydent Gorzowa.  

Do dziś nie ma najmniejszych wątpliwości, że prawo administracyjne to był dobry wybór. – Daje szerokie podstawy do funkcjonowania nie tylko w zawodach prawniczych, ale w wielu innych dziedzinach: biznesie, samorządzie, aktywności społecznej, ale też w życiu codziennym – zapewnia. Jacek Szymankiewicz nie ma aż tak wielu trwałych studenckich przyjaźni, co wiceprezydent Dreczka, ale kilku kolegów z grupy wybrało aktywność zawodową w samorządzie, kilku w biznesie – z racji wspólnych zainteresowań spotykają się w wąskim gronie do dziś.

Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa pierwsze dni na uczelni wspomina świetnie. Zaczął studia w 2000 roku na gorzowskiej PWSZ, na organizacji i obsłudze rekreacji i turystyki. W tym czasie uczelnia przeżywała oblężenie – na roku były cztery grupy, w sumie kilkudziesięciu studentów i studentek. Na zajęciach stawiano na opanowanie umiejętności praktycznych, organizacyjnych. – Wszystko było rzeczywiście przydatne w codziennym życiu i pracy – zaznacza prezydent.   

Czy pamięta pierwsze zajęcia? – Nie może być inaczej. Wuef w hali przy Chopina. Ćwiczenia prowadziła żona Ireneusza Madeja. Pamiętam jak dziś. Utrwaliło mi się, bo to właśnie na wuefie pierwszy raz zobaczyłem swoją grupę. Poza tym to dość nietypowe zaczynać studia od ćwiczeń fizycznych – mówi z uśmiechem. Najcieplej wspomina wykłady z profesorem Jerzym Rossą.

Prezydent zwraca uwagę, że część jego kolegów i koleżanek z roku wyjechała z Gorzowa, ale z kilkunastoma ma stały kontakt – nawet codziennie w pracy, ale też i poza nią. – Spotykamy się prywatnie, dzwonimy do siebie – mówi. Po latach ocenia, że PWSZ to był dobry wybór. Jacek Wójcicki przyznaje, że jeszcze przed studiami nie bardzo wiedział, co chce robić w życiu. – Uczelnia zaoferowała mnóstwo różnorodnych zajęć od ekonomii, przez zarządzanie, organizację, logistykę, aż po socjologię. Efekt? Po studiach już nie miałem wątpliwości, czym się zająć – podsumowuje z uśmiechem prezydent. 

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x