Rada sportu zrobiła swoje, praca leżała odłogiem, a PiS chce 2 procent
Z MIASTA
2015-09-21 22:17
55531
Miasto swoje, rada sportu swoje, radni Prawa i Sprawiedliwości swoje - tak można podsumować debatę zorganizowaną przez grupę radnych wspomnianej partii. Sebastian Pieńkowski zapowiada projekt uchwały o przeznaczeniu 2 proc. budżetu na sport.
Radni PiS przy stole razem z radą sportu i wiceprezydentem Januszem Dreczką a za nimi głównie przedstawiciele klubów sportowych. Niektórzy spodziewali się konkretnych założeń dotyczących finansowania sportu, ale nic z tego. – We wrześniu przedstawimy kryteria a do końca roku strategię dla sportu – powiedział Janusz Dreczka. Wiadomo m.in., że proponowane będzie rozszerzenie zadań w ramach kultury fizycznej finansowanych przez miasto do jedenastu.
Na bardziej szczegółowe propozycje musimy jednak jeszcze poczekać. To nie podoba się organizatorom, czyli radnym Prawa i Sprawiedliwości. – Wiemy, że możliwości finansowe są ograniczone, ale to nie oznacza, że nie można robić kroków w dobrym kierunku – uważa Mirosław Rawa, przewodniczący klubu radnych PiS. Michał Kugler ze społecznej rady sportu przy prezydencie podkreślił, że propozycje wypracowane przez gremium są gotowe i jego zdaniem wymagają jedynie lekkich modyfikacji – Nie może tak być, że nie wiemy na co możemy liczyć –stwierdził.
Przewodniczący rady sportu powiedział z kolei, że projekt przygotowany przez gremium powstał na podstawie wytycznych prezydenta. – Pracowaliśmy intensywnie do marca. Później koncepcja odleżała z różnych powodów pięć miesięcy i dopiero jakieś dwa tygodnie temu, gdy niektórym zaczęło się „palić”, wróciliśmy do niej. Trzeba pamiętać, że jesteśmy ciałem doradczym prezydenta i jeśli dostaniemy sygnał, że mamy swoją koncepcję zaprezentować to tak będzie. Pracujemy z wiceprezydentem Dreczką, ale koncepcja nie jest jeszcze w pełni spójna – wyjaśnił Dariusz Maciejewski.
Pojawił się też wątek infrastruktury. Padały pytania o halę i modernizację stadionu piłkarskiego. Prezes GZSN Start Jerzy Jankowski zwrócił uwagę na ciągły brak stadionu lekkoatletycznego. – Wiceminister sportu podczas ostatniej wizyty w Gorzowie mówił, że w ostatnim czasie wpłynął jeden wniosek, na dofinansowanie Słowianki – zarzucał działacz sportu niepełnosprawnych. Janusz Dreczka zadeklarował, że miasto będzie się ubiegało o dofinansowanie budowy stadionu lekkoatletycznego w Ministerstwie Sportu.
Radni pytali również o pieniądze na sport w przyszłorocznym budżecie, ale odpowiedzi nie uzyskali. Zapowiadali, że sami złożą projekt uchwały, zgodnie z którym na kulturę fizyczną byłoby przeznaczone 2 procent budżetu miasta. Z rezultatów debaty nie był zadowolony jeden z organizatorów, Sebastian Pieńkowski. – Potwierdziły się nasze czarne myśli. Prezydent Wójcicki wysłał swojego zastępcę a miasto jest totalnie nieprzygotowane. Jako radni dziś się dowiedzieliśmy, że rada sportu zakończyła pracę w marcu a strategia leży i czeka nie wiadomo na co. Jestem rozczarowany. Jeżeli prezydent nie uwzględni naszych wniosków do budżetu to sami dokonamy przesunięć – podsumował wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Komentarze: