Kochasz disco no to Go! Takiego radia w Gorzowie jeszcze nie grali!
Z MIASTA
2015-08-13 17:10
90552
Maciej Ziółkowski w radiu Go przygotowuje serwisy informacyjne
Wydarzenie unikalne – ostatnie takie w 2001 roku. Od kilku tygodni w mieście gra zupełnie nowe radio z własnym programem i redakcją. O tym jak do tego doszło, zdradza portalowi Andrzej Adamczyk, właściciel stacji. Przed laty w zupełnie innym gorzowskim radiu.
Zaczęło nadawać 27 lipca. Znacznie wcześniej, bo już w sierpniu ubiegłego roku, KRRiT przyznała częstotliwość Go w Gorzowie. Co działo się do momentu, gdy w eter pierwszy raz poszła muzyka, wiadomości i głos prowadzącego audycję. Właściciel radiowej spółki cierpliwie czekał na wydanie koncesji. – Trwało długo, aż do marca. Po drodze było szereg procedur. Na końcu procesu przewodniczący KRRiT podpisał koncesję, dopiero wtedy stacja miała w ręku kluczowy dokument i mogła zacząć myśleć o nadawaniu – przedstawia sytuację Andrzej Adamczyk, właściciel i prezes nowego radia. Jednak uchwała krajowej rady, która zobowiązuje przewodniczącego do wydania koncesji to wystarczająca informacja dla nadawcy, aby na serio ruszyć z organizacją. Pozostaje bowiem tylko jeden formalny krok do startu, zatem nieformalnie można się brać do pracy – szukać siedziby, organizować zespół redakcyjny, instalować sprzęt itd.
A. Adamczyk w rozmowie z portalem zwraca uwagę, że aby powstało nowe radio trzeba było sprostać kilku poważnym wyzwaniom – wśród nich kluczowym było znalezienie ekipy. Jak się okazuje, nie było łatwo, bo Gorzów nie jest szerokim rynkiem radiowym – w mieście nie ma wielu redakcji radiowych czy dziennikarskich, nie ma też rotacji pracowników. – Musieliśmy się postarać, aby namierzyć ludzi z doświadczeniem i entuzjazmem dla naszego pomysłu. Chętnych nie brakowało, ale chęci to jeszcze nie wszystko. Ważne też, aby przed mikrofon trafili radiowcy z pasją i chęcią rozwoju, gotowi poświęcić swój czas i dzielić się pozytywną energią – zaznacza nasz rozmówca.
Na przełomie maja i czerwca ukształtował się zespół – program przygotowuje pięć osób. Być może jesienią skład zostanie rozszerzony – wiele zależy od realizacji zakładanych planów redakcyjnych. Aktualnie na emisji usłyszymy głos Daniela Zielińskiego w flagowym porannym programie – właśnie tą pozycją stacja w początkowym etapie chce pozyskać słuchaczy. W składzie jest też Maciej Ziółkowski, dziennikarz przygotowujący serwisy informacyjne. Na antenie pojawia się też Marcin Kluwak – szef redakcji, także dziennikarka Anna Warchoł.
Program w całości emitowany jest ze studia w Gorzowie przy Borowskiego. Z kolei baza muzyczna – tzw. playlista – jest dostarczana przez firmę Time S.A. To grupa radiowa specjalizująca się w realizacji i udostępnianiu lokalnym stacjom playlist, serwisów informacyjnych, produkcji antenowych, dystrybucji czasu antenowego dla reklam. Time wspiera radia również pod względem technicznym i szkoleniowym. – To pakiet usług umożliwiający zrealizowanie radia w zależności od potrzeb i planów biznesowych od A do Z bądź z wykorzystaniem części oferowanych elementów – wyjaśnia A. Adamczyk.
Go – typowo muzyczna stacja. Podstawowi odbiorcy to słuchacze w wieku 25-44 lata, choć właściciele radia nie ukrywają, że chcą dotrzeć również do młodszych i starszych od zakładanego targetu. W odbiorniku na 101,7 fm usłyszymy muzykę taneczną – dominują rytmy eurodance, eurodisco, disco polo, klasyczne disco z lat 70’. Zatem generalnie brzmienia lat 70’, 80’ i 90’ aż po najnowsze produkcje muzyczne z wspomnianych gatunków.
Andrzej Adamczyk przestrzega przed prostym kojarzeniem nowego radia Go z radiem Go działającym w latach 90’. Argumentuje, że poza nazwą i jego osobą obie stacje nie mają żadnych punktów wspólnych. – Przed laty miałem przyjemność być częścią radia Go. Teraz jestem właścicielem spółki, która jest właścicielem koncesji radia Go – to jest jedyny związek, nie ma innego – podkreśla. Co istotne, obydwa przedsięwzięcia nie mają też żadnego związku programowego, co zresztą – jak sam zaznacza nasz rozmówca – łatwo było zauważyć już pierwszego dnia emisji. – Idea nowego radia Go jest absolutnie inna niż przyświecająca Go w latach 90’ – dodaje zdecydowanie szef stacji.
Prowadzący radio dają sobie czas do września na opracowanie pełnego kształtu ramówki. Na razie nie chcą za wiele zdradzać. Przekazali portalowi tylko tyle, że poza porannym programem będzie sporo innych elementów bezpośrednio związanych z życiem miasta – lokalny aspekt informacyjny i publicystyczny na pewno będzie szczególnie eksponowany na antenie.
Nowe gorzowskie radio właśnie przymierza się do akcji promocyjnej, ale jego właściciele z oczywistych względów dziś nie chcą jeszcze o tym mówić. – To trochę tak, jakbym zdradzał tajemnicę, psuł efekt niespodzianki, na którym bardzo nam zależy. Część słuchaczy dowie się o nas za pośrednictwem poczty pantoflowej czy też znajdzie nas w swoim radiu przypadkowo. Jednak w taki sposób dociera do ulubionej stacji tylko niewielka część odbiorców. Zatem działania promocyjne są niezbędne – podkreśla A. Adamczyk.
Przypomnijmy, nasz rozmówca przed laty kierował dawnym radiem Go, prowadził też w nim programy – można było usłyszeć jego głos w autorskich audycjach. A co było między Go i Go? – pytamy. – Sporo się działo, bo to sporo lat – bez mała kilkanaście. Miałem przyjemność być dyrektorem programowym stacji w Bydgoszczy, później we Wrocławiu. Na końcu byłem również dyrektorem programowym ogólnopolskiej sieci radiowej Złote Przeboje. Teraz w jakimś sensie wracam do korzeni, do Gorzowa i radia Go – odpowiada z uśmiechem. Nie planuje jednak powrotu do Gorzowa na stałe. Chce, aby najważniejsze codzienne decyzje były podejmowane przez redakcję na miejscu i jej szefa Marcina Kluwaka. Nasz rozmówca przyznaje, że silniej niż dotąd będzie związany z rodzinnym miastem. – Będę tu bywał częściej z wielką przyjemnością – podsumowuje.
Komentarze: