Na meneli najlepszy domofon! Ale nie ma go przy Łokietka 7. Dlaczego?
Z MIASTA
2015-08-12 12:16
62950
O pijaczkach koczujących w klatce przy Łokietka 7 opowiedziała nam Magdalena Mikłaszewicz. Lokatorka o instalację domofonu walczy u zarządcy od prawie dwóch lat – bez skutku. Okazuje się, że to jedna z ostatnich kamienic w śródmieściu bez takiego urządzenia.
Magdalena Mikłaszewicz, mieszkanka centrum ma niechcianych lokatorów – problem narasta zimą. – To mężczyźni pijący, śpiący, załatwiający się na klatce schodowej tuż przy drzwiach do mieszkania. Zaśmiecają schody i korytarz. Upodobali sobie Łokietka 7, bo łatwo się do nas dostać – drzwi wejściowe od ulicy są ciągle otwarte – przedstawia sytuację.
Pani Magda niejednokrotnie przeganiała pijaków, ale niewiele to daje. Szczególnie martwi się o swoją córkę – boi się przy każdy wyjściu i powrocie ze szkoły. Nasza rozmówczyni prawie dwa lata temu zgłosiła sprawę do zarządcy, firmy Arkada – opowiedziała o sytuacji i zasugerowała, że najlepszym rozwiązaniem będzie instalacja domofonu. Jednak jej prośba natrafiła na opór – do dziś nie ma takiego urządzenia.
O sprawę zapytaliśmy w Arkadzie – Andrzej Kobryń, prezes firmy zarządzającej nieruchomościami wyjaśnił nam na czym polega problem. Chodzi o uwarunkowania prawne – wspólnoty mieszkaniowe poniżej siedmiu lokali muszą jednogłośnie zdecydować o wszelkich działaniach. – Przy Łokietka 7 jest czwórka lokatorów. Jeden z nich nie zgadza się na montaż domofonu. Dlaczego? Nie mam takiej informacji – przyznaje.
Arkada zarządza ponad tysiącem lokali – nie tylko w Gorzowie również w Skwierzynie. Prezes Kobryń zaznacza, że wspomniana kamienica to jedyny obiekt niewyposażony w domofon. Pozostałe już je mają – to obecnie standard, szczególnie na Nowym Mieście. Budynek jest przygotowany do remontu – dokumentacja jest już skompletowana. Kiedy zaczną się pracę tego jeszcze niewiadomo. Decyzja należy do lokatorów. Koszt zainstalowania domofonu to około 3 tys. zł.
Wskazywany przez Arkadę przeciwnik domofonu, Rafał Zapadka dostrzega problem, też ma dosyć kloszardów – zatruwają życie jemu i najbliższym. – Absolutnie, nie jestem przeciwnikiem domofonu, bo ostatecznie rozwiązałby sytuację. Jednak przed zapowiadanym kapitalnym remontem klatki to wyrzucanie pieniędzy w błoto – uważa.
Zaznacza, że montaż takiej instalacji powinien odbyć się równolegle z wymianą całej przestarzałej już instalacji elektrycznej, bo tak będzie najlepiej i najtaniej. – Na razie musimy trzymać się zasady zamykania na klucz drzwi wejściowych od chodnika i blokowania na zasuwę wejścia od podwórka. Trzeba tylko dopilnować, aby bezdomni nie byli wcześniej na klatce – wycwanili się i są już przed 21.00 gdy zamykamy drzwi – tłumaczy R. Zapadka.
Pan Rafał ma 25 procent udziałów w kamienicy – jest właścicielem jednego z czterech mieszań, właśnie z tego powodu pilnuje, aby koszty remontu części wspólnych były możliwie jak najniższe.
Komentarze: