Kradł paliwo na potęgę
Z MIASTA
fg
2015-06-29 11:14
54070
Witniccy policjanci złapali 40-letniego gorzowianina, który tankował paliwo na stacjach w Gorzowie i kilku okolicznych miejscowościach. Mężczyzna usłyszał siedem zarzutów w tej sprawie. Okazało się, że był poszukiwany w innej sprawie.
Kradzieże paliwa miały miejsce między od początku czerwca. Pod stacje paliw w Gorzowie i okolicach podjeżdżały różne auta, jak się okazało z tym samym kierowcą. Samochody miały kradzione tablice rejestracyjne. Mężczyzna tankował dużą ilość paliwa i odjeżdżał. - Choć straty wynikające z kradzieży paliwa za każdym razem stanowiły wykroczenie, nie pozwoliło to uniknąć mężczyźnie odpowiedzialności karnej. Ta wynika z tego, że policjanci z Witnicy przedstawili 40-latkowi zarzut kradzieży paliwa jako czyn ciągły. Podobna sytuacja miała miejsce 5 czerwca w Kamieniu Małym. Zatankowane na 115 litrów auto kierowane przez nieznanego jeszcze wówczas mężczyznę odjeżdża z jednej ze stacji paliw. Ale kres darmowych tankowań przyszedł 23 czerwca, kiedy to po podobnym czynie bardzo szybko zareagował jeden z pracowników stacji. Jadąc za mężczyzną ujął go, przekazując policjantom – relacjonuje Marcin Maludy z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Po zebraniu materiału dowodowego i pracy operacyjnej policjantów okazało się, że 40-latek ma na sumieniu także inne kradzieże, na terenie powiatu strzeleckiego drezdeneckiego i gorzowskiego. - Tym razem 40-latek podjeżdżał jednym samochodem. Był to dostawczy mercedes Vito na kradzionych nr rejestracyjnych. 12 czerwca na stację paliw w Dobiegniewie podjechał kierowca. Ten raczej nie próbował ukrywać swojego wyglądu. Zanim zatankował próbował utargować niższą cenę za większą ilość paliwa. To był blef, który miał powstrzymać pracowników stacji przed podejrzeniami o tankowanie tak dużej ilości paliwa bez zapłaty. Do baku auta oraz przygotowanych baniaków mężczyzna tankuje 460 litrów paliwa. Odjeżdża nie płacąc. Niemal identyczne sytuacje powtarzają się jeszcze dwukrotnie. W Strzelcach Krajeńskich 18 czerwca zostaje skradzione paliwo w ilości 650 litrów, a dwa dni później w Gorzowie 600 litrów. Wartość strat przy tych trzech tankowaniach to blisko 8,5 tys. złotych – dodaje Marcin Maludy.
W Witnicy mężczyzna usłyszał cztery zarzuty. Dwa związane z opisanymi kradzieżami paliwa, dwa kolejne to podrobienie podpisu oraz fałszywe oskarżenia. - 40-latek recytował bowiem wcześniej wyuczone dane swojego brata na protokołach. Podając się za niego fałszował fakty oraz podpisy. Podczas dwóch kontroli drogowych przyjął mandat właśnie na dane swojego brata, podając się za niego i za niego podpisując. Dlatego odpowiedzialność 40-latka może się rozszerzyć o zarzuty związane z podrobieniem podpisu. Trzy kolejne zarzuty to już te ze Strzelec, Dobiegniewa i Gorzowa – informuje Marcin Maludy.
Ponadto okazało się, że 40-latek był poszukiwany do odbycia kary za inne przestępstwo. Trafił więc już do zakładu karnego. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze: