Radni chcą dopracować plan. A w Zielonej Górze takiego nie mają w ogóle
Z MIASTA
2015-05-14 17:47
59662
Radni przyjęli do wiadomości plan remontów dróg na lata 2015-2020. Do dokumentu mieli jednak swoje zastrzeżenia. Tymczasem zapytaliśmy, czy podobne rozwiązanie funkcjonuje w Zielonej Górze. Okazuje się, że nie.
Prezentowany przez władze miasta plan remontów dróg na lata 2015-2020 został także zaprezentowany radnym. Przypomnijmy, że stworzenie dokumentu postulowali radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej jeszcze za poprzedniej kadencji. I wówczas rozpoczęły się przygotowania do sporządzenia takiego planu. Teraz jest już on znany (szczegóły w zakładce „zobacz także”). – Bardzo dobrze, że jest ten plan. Mamy nad czym pracować –powiedział podczas sesji radny SLD, Jan Kaczanowski.
Stwierdzenie nieprzypadkowe, ponieważ radni mają do planu swoje zastrzeżenia. Część z nich wymieniała nieuwzględnione ulice, jednak władze miasta odpowiadają, że poważniejsze inwestycje zostaną uwzględnione w innym planie inwestycyjnym. Takie rozbicie nie podoba się Mirosławowi Rawie. – Jeżeli mówimy o programie na wiele lat, to chciałbym programu z prawdziwego zdarzenia. Jeżeli mamy spisane wszystkie ulice i ich stan, to powinniśmy powiedzieć jak ten stan się za pięć lat zmieni. My takich wskaźników nie mamy a jedynie listę najbardziej pilnych potrzeb. Poza tym mówienie o najważniejszych ulicach, bez uwzględniania tych peryferyjnych bardzo mnie dziwi i jest nieodpowiedzialne – stwierdził przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei Krzysztof Kochanowski zwracał uwagę na brak spasowania remontów w miejskim dokumencie. – Dlaczego ulicę Szarych Szeregów będziemy remontować w roku 2016, a krzyżującą się z nią Kombatantów dopiero w 2020? Mieszkańcy nie odczują tego remontu – uważa radny SLD.
Tymczasem postanowiliśmy zapytać, czy taki plan remontów dróg funkcjonuje w drugiej stolicy naszego województwa. Dowiedzieliśmy się, że Zielona Góra nie zdecydowała się na sporządzenie podobnego projektu. – Wieloletnia prognoza finansowa miasta to dokument płynny, podobnie więc mogło by być z tego typu planem remontów. Pewne inwestycje drogowe są związane z pozyskiwaniem różnych środków, choćby w ramach ZIT-ów po połączeniu miasta z gminą, są też różne przesunięcia w budżecie. Zastanawialiśmy się nad tym, ale sądzę, że stworzenie takiego planu wprowadziło by więcej zamieszania, gdyż co jakiś czas trzeba by było dokonywać zmian – przekazał nam Paweł Urbański, dyrektor Departamentu Inwestycji Miejskich i Zarządzania Drogami w zielonogórskim magistracie.
Komentarze: