Gorzowianie żegnają księdza Andrzejewskiego
Z MIASTA
2015-02-04 09:46
76770
Nowe Miasto - setki gorzowian w kondukcie żałobnym na ul. Mieszka I
Po 8.30 spod kościoła przy Mieszka I ruszył kondukt żałobny – za nim trumna z ciałem. Potem wierni, przyjaciele – związkowcy, duchowni, delegacja policji – przemaszerowali głównym traktem Nowego Miasta w stronę katedry. Wzdłuż trasy gorzowianie.
Trumnę z jasnego drzewa wiózł biały karawan. Przed konduktem kawalerzyści. Niezwykle podniosła atmosfera... Teraz ciało księdza Witolda jest już w katedrze.
Po dwugodzinnym czuwaniu modlitewnym, o 11.00 zaczęła się msza pogrzebowa koncelebrowana przez ks. bp Edwarda Dajczaka i ks. bp Adama Dyczkowskiego. Homilię wygłosił ks. bp Paweł Socha – wspomniał wątki z życiorysu ks. Witolda oraz zasługi dla całej wspólnoty oraz dla poszczególnych środowisk, przypomniał też fragmenty z testamentu ks. prałata. Słowa pożegnalne wygłosili m.in. prezydent Jacek Wójciki, przewodniczący rady miasta Robert Surowiec, w imieniu parlamentarzystów europoseł Marek Jurek, w imieniu środowiska Solidarności Stanisław Żytkowski, a w imieniu parafian Anna Pławska.
Po mszy dalsze obrzędy pogrzebowe odbyły się na cmentarzu komunalnym przy ul. Żwirowej. Kondut zjawił się tuż po 13:30. Po przemarszu z udziałem oficjeli i setek Gorzowian słowo wygłosił ks. bp Tadeusz Lityński. – Słowa podziękowania Panu Bogu, że na te trudne lata dał dar w osobie księdza prałata. On ciągle siał, słowo wiary, miłości i nadziei. I jako takiego siewcę go zapamiętamy – powiedział biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Ks. prałat Witold Andrzejewski spoczął obok swojej matki.
Uroczystości pogrzebowe zaczęły się już wczoraj po 16.00 – ciało księdza Witolda spoczęło przed ołtarzem w jego parafialnym kościele przy Mieszka I. Czuwanie modlitewne z mszą trwało do późnego wieczora. Świątynie w tym czasie odwiedziła masa wiernych i przyjaciół prałata.
Ks. prałat Witold Andrzejewski od dawna zmagał się z chorobą. Zmarł w piątek, 30 stycznia w gorzowskim szpitalu. Miał 74 lata.
Komentarze: