przejdź do treści strony kontakt
strona główna 501 936 975 menu wyszukiwarka

więcej

Wierchowicz: Kamiński i Wąsik nie są posłami

KONSTYTUCJA MąDRALO

Jerzy Wierchowicz
2024-01-04 23:28
8649

(fot. ao/archiwum portalu)

Ze zdziwieniem, a w końcu z przerażeniem wysłuchałem dzisiejszego (4.01.24) wystąpienia marszałka Hołowni w sprawie decyzji Izby Spraw Nadzwyczajnych Sądu Najwyższego w sprawie  mandatu Macieja Wąsika... 

Marszałek, do tej pory wysoko – i słusznie – oceniany, zrobił wiele by stracić tą dobrą ocenę w oczach opinii publicznej swoim wystąpieniem, a także zrobił wiele by sprawę oczywistą skomplikować maksymalnie. Odpowiadając na oczywiste pytanie dziennikarki „to w końcu jak Pan uważa, czy Kamiński i Wąsik są posłami czy nie? W sytuacji gdy parę dni temu stwierdził Pan stanowczo, że po prawomocnym wyroku posłami już nie są.” Hołownia odpowiedział. „Sprawa jest skomplikowana. Na dzisiaj po postanowieniu SN w sprawie Wąsika, jego sytuacja jest niejasna, a sytuacja Kamińskiego jest inna, a stanowisko zajmę gdy dojdzie do wydania postanowienia w jego sprawie, a na dzisiaj on nie jest posłem” – (cytuję z pamięci, ale sens wypowiedzi absolutnie zachowuję). Tym samym nie wykluczył, że obaj być może mandatów nie utracili. Odpowiadając tak pokrętnie daje paliwo PiS-owi do rozkręcania awantury w sprawie oczywistej. Art. 99 u. 3 Konstytucji RP stanowi, iż osoby skazane prawomocnym wyrokiem za przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego nie mogą być posłami. Tym samym, i Kamiński, i Wąsik z chwilą  wydania prawomocnego wyroku skazującego, z grudnia 2023 r, przestali być posłami, a tym samym ich mandat poselski automatycznie wygasł. Koniec kropka.
 
Postanowienia Marszałka stwierdzające wygaśnięcie mandatów są wyłącznie deklaratywne, wydawane po to, by otworzyć drogę do objęcia mandatów przez następnych w kolejności kandydatów do objęcia mandatów w miejsce Wąsika i Kamińskiego. Oczywiście marszałek Hołownia popełnił błąd pozwalając Kamińskiemu i Wąsikowi uczestniczyć w sesji Sejmu i posiedzeniu komisji już po wyroku sądu. Już wtedy winien zakazać im wstępu na salę plenarną i na salę posiedzenia komisji. Także zdezaktywować ich karty do głosowania. Nie zrobił tego. Odwołania do Sądu Najwyższego od postanowień Marszałka poczynione przez obu zainteresowanych nie stanowiły żadnej przeszkody do takich czynności. Albowiem takie odwołania są rozpatrywane wyłącznie w sferze formalnej. Sąd bada czy Marszałek miał podstawę do wydania takich postawień. Miał, gdyż wyrok sądu jest oczywisty, a skutek tego wyroku to wygaszenie mandatów, zgodnie z przepisem Konstytucji wyżej cytowanym. 
 
Dzisiejsze oświadczenie Marszałka wprowadza  zamęt i pogłębia poczucie jego zagubienia,  wprowadza  elementy anarchii, ku uciesze opozycji, która tylko czeka na takie prezenty, co pozwoli jej na wywołanie wrażenia, iż obecna władza, bo przecież sam Marszałek... itd, nie panuje nad sytuacją, wsadza do więzienia politycznych, a więc sam nie wie, co czyni. A dla PiS-u im więcej zamieszania tym lepiej. Bo patrzcie jacy jesteśmy skuteczni, jacy mądrzy. Twierdzenie Hołowni, iż sytuacja Kamińskiego i Wąsika jest obecnie różna z uwagi na absurdalne postanowienie z 4.01.2024 r. Izby Spraw Nadzwyczajnych SN, obsadzonej wyłącznie przez neosędziów, ten chaos pogłębia. 
 
Sytuacja obu jest identyczna i się już nie zmieni. Obaj są skazani, obaj utracili mandaty, obaj winni odbyć karę. Chyba, że ich Prezydent ułaskawi. Ale nawet ich ułaskawienie nie przywróci im mandatów. Albowiem ułaskawienie uwalnia ich wyłącznie od odbycia kary a nie czyni wyroku niebyłym i nie uchyla skutków wyroku czyli utraty mandatów. Tak więc, ze sprawy prostej i oczywistej zrobiła się sprawa skomplikowana przy walnym udziale marszałka Hołowni. Wielka szkoda, bo rokował świetnie. Ale oczywiście nie skreślajmy Go. Niezależnie od powyższego dziwi zachowanie warszawskiego Sądu Rejonowego właściwego do wykonania wyroku, który niezwłocznie po prawomocnym wyroku Sądu Okręgowego winien wydać nakaz doprowadzenia skazanych do zakładu karnego. Gdyż nie ma ku temu żadnych przeszkód. Wszystko to, co się obecnie dzieje w sprawie obu panów nie stoi na przeszkodzie wykonania wyroku. Zapewne sprawa wykonania wyroku trafiła do sędziego, który się obawia wydać stosowne zarządzenie, a obecnie obawiać się będzie jeszcze bardziej słuchając Marszałka. Tak nie powinno się dziać w państwie prawnym, a o to przecież chodzi PiS-owi. Ale nie zapominajmy kto jest winien temu zamieszaniu. Tej degrengoladzie wymiaru sprawiedliwości, która sięgnęła nawet Sądu Najwyższego. I nie Hołownia jest tego sprawcą a raczej ofiarą tego stanu.

Komentarze:

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x